Bałkany z Albatrosem

Po wylądowaniu w Dubrowniku od razu skierujemy się dalej na południe w kierunku Czarnogóry i Budvy - starego miasta portowego nad Adriatykiem.

Budva została założona 2500 lat temu i tym samym jest najstarszym miastem na wybrzeżu adriatyckim. Stare miasto położone na wąskim przesmyku, otoczone jest weneckimi murami miejskimi. Perła Bałkan przyciąga turystów malowniczymi widokami, zabytkową starówką, wyjątkową roślinnością śródziemnomorską oraz wieloma piaszczystymi plażami. Największą uwagę przykuwa średniowieczna cytadela i mury obronne. Podczas naszego spaceru po zabytkowej, zamkniętej dla ruchu samochodowego starówce odwiedzimy m.in. najstarszą świątynię sakralną Czarnogóry czyli Kościół św. Marii in Punta z obleganym przez turystów obrazem Madonna de Punta, Konkatedrę św. Jana Chrzciciela czy XIX wieczną cerkiew św. Trójcy

Późnym popołudniem dotrzemy do naszego hotelu na obrzeżach starego miasta, gdzie zakończymy dzień smaczną kolacją.

Po  śniadaniu udamy się do Cetyni - jednego z najpiękniejszych i najważniejszych historycznie miast Czarnogóry. To spokojne i odrobinę senne miasteczko, położone jest w pięknej okolicy masywu gór Lovcen. Cetynia to dawna stolica Czarnogóry (w latach 1878-1918 była stolicą niepodległego Królestwa Czarnogóry). Zwiedzimy tu Pałac Króla Mikołaja, który obecnie został przekształcony w muzeum. Król Mikołaj jest jedną z najważniejszych postaci w najnowszej historii kraju a rządził Czarnogórą w latach 1860-1918. To małe muzeum pozwoli nam zapoznać się z  burzliwą historią kraju. W Cetyni zobaczymy również Pałac Królewski, który jest zdecydowanie najskromniejszą budowlą tego typu w Europie.

W drodze powrotnej przejedziemy nowo wybudowaną drogą przez góry, gdzie zatrzymamy się w małej, przytulnej wiosce Njegusi, znanej z  wyrobu suszonych szynek, których oczywiście będziemy mieli okazję skosztować. Po degustacji  wyruszymy w absolutnie fantastyczną trasę widokową ponad Zatoką Kotorską. Ta trasa - tzw. droga królewska ma niecałe 9 km, a podczas przejazdu do pokonamy aż 18 ostrych zakrętów.
Na końcu tej drogi znajduje się miasto Kotor otoczone wapiennymi górami. Starówka w Kotorze i fortyfikacje miejskie zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1979 roku, co  łatwo zrozumieć zwiedzając to fantastycznie zachowane miasto.

Stare Miasto pochodzi z XIV i XV wieku i jest unikalnym przykładem średniowiecznej zabudowy. Brukowane i marmurowe uliczki tworzą labirynt poprzecinany pięknymi placami. Na jednym z placów znajduje się symbol miasta, Katedra św. Tryfona, która pochodzi z końca XII wieku. Podczas naszej wycieczki po Kotorze zanurzymy się w jego historię i przyjrzymy się z bliska wielu średniowiecznym budynkom.

Po dniu pełnym wrażeń późnym popołudniem wrócimy na nocleg do Budvy.

Dziś żegnamy się z Czarnogórą i witamy Bośnię i Hercegowinę. Pierwszym naszym przystankiem jest miasteczko Trebinje, pięknie położone nad rzeką Trebisnjica, którą przecina imponujący XVI-wieczny most Arslanagic. Okolica słynie z produkcji wina więc oczywiście my również udamy się na degustację trunku, który od wieków produkowany jest na tym obszarze.

Następnie udamy się w kierunku Blagaj, do klasztoru derwiszów. W blagajskim tekke derwiszów już nie ma, a jedyne co po nich pozostało, to urokliwie położona budowla u stóp niesamowitego urwiska. Najprościej mówiąc derwisze to muzułmańscy mnisi, którzy lubią tańczyć, a tak poważnie derwisz to członek muzułmańskiego bractwa religijnego o charakterze mistycznym. Bractwa derwiszów zaczęły powstawać w XI wieku i opierały się na doktrynie sufizmu. Klasztor jest pięknie położony nad brzegiem rzeki Buna i był użytkowany przez derwiszów od połowy XVII wieku. Pod rządami komunistycznymi religia muzułmańska była zakazana, klasztor został przekształcony w Jugosłowiańskie Muzeum Narodowe. W latach 90. część kompleksu popadła w ruinę, ale z pomocą lokalnych organizacji muzułmańskich klasztor został odbudowany na początku 2010 r. i udostępniony do zwiedzania. Pobliskie miasto Blagaj to miasto osmańskie z zupełnie innym układem architektonicznym niż pozostałe miasta, które odwiedziliśmy wzdłuż Adriatyku.

Późnym popołudniem udamy się w kierunku Mostaru, gdzie spędzimy noc. Miasto położone jest nad rzeką Neretwa,  liczy 113 000 mieszkańców  i jest piątym co do wielkości miastem Bośni i Hercegowiny. Historyczne centrum miasta, położone po obu stronach rzeki Neretwy  zostało zbudowane w okresie osmańskim.

Dzisiejszy dzień zaczynamy od przejazdu około 70 km na północ od Mostaru do jednego z najdziwniejszych budynków na całych Bałkanach, tajnego przeciwatomowego bunkru Tito w Konjicu. Współczesna historia byłej Jugosławii jest ściśle z jednym człowiekiem, Josipem Broz Tito. Tito urodził się w 1892 roku i dorastał w ciężkich warunkach. Jego matka była Słowenką a ojciec Chorwatem. Nic nie wskazywało na to, że Tito stanie się najbardziej wpływową osobistością na Bałkanach w XX wieku. Jako partyzant w czasie II wojny światowej Tito dorobił się fortuny, a po wojnie szybko awansował w strukturach komunistycznych, czego kulminacją było zdobycie fotela  prezydenta ówczesnej Jugosławii. Funkcję tą sprawował nieprzerwanie  w latach 1953-1980.

W małym mieście Konjic, w latach 1953-79, w najgłębszej tajemnicy, na zlecenie Tito, zbudowano bunkier, który mógł pomieścić najważniejsze osobistości Jugosławii w przypadku ataku nuklearnego. Z miejscem dla ponad 350 osób i łącznej powierzchni 6,4 km2 bunkier był trzecią co do wielkości inwestycją w Jugosławii podczas całego panowania Tito.

Po zwiedzaniu udamy się na obiad, podczas którego spróbujemy lokalnych specjałów, a następnie wrócimy do Mostaru. Resztę dnia spędzimy w tym wyjątkowo pięknym i świetnie zachowanym, średniowiecznym mieście. Oczywiście zobaczymy też słynny Stari Most (4 metry szerokości, 30 metrów długości, a wysokość nad lustrem wody to 24 metry). Stary most jest symbolem Mostaru i wspaniałym przykładem architektury osmańskiej. To dzieło architekta o nazwisku Sinan, który zaprojektował także najważniejsze meczety w Stambule. Pierwotna konstrukcja powstała w 1566 roku i przez 427 lat swojej historii przetrwała szereg wojennych zawirowań. Aż do czasów wojny z lat 90. XX wieku. Stąpając współcześnie po Starym Moście w Mostarze nie spacerujemy po oryginalnej konstrukcji. Ta runęła do wód rzeki Neretwy dokładnie 9 listopada 1993 roku, po ciężkim ostrzale mostu przez chorwacką armię, która atakowała wtedy wschodnią część miasta. Poza stosem kamieni, do rzeki runęło ponad 400-letnie, otomańskie dziedzictwo kulturowe. Stary Most odbudowano dzięki międzynarodowemu wsparciu i otwarto ponownie 23 lipca 2004 r. Aktualnie obiekt znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Reszta dnia jest do Państwa dyspozycji. Warto wybrać się na spacer po starym mieście i poczuć wieczorny spokój, kiedy jednodniowi turyści opuszczą miasto. Jest tu wiele bardzo dobrych restauracji i kawiarni, które przyciągają smaczną, lokalną kuchnią i mnóstwem dobrego wina.

Dzisiejszy dzień to pożegnanie Bośni i Hercegowiny i spotkanie z Chorwacją. W drodze do Dubrownika zatrzymamy się w delcie Neretwy, gdzie rzeka wpada do Adriatyku. Jest to wyjątkowo żyzny obszar, na którym uprawia się wiele rodzajów warzyw, owoców, roślin. Ptaki wędrowne gromadzą się tu wiosną i jesienią, a w wodzie rzeki rozmnaża się wiele gatunków ryb. Mniejszymi łodziami udamy się w rejs po delcie skąd będziemy podziwiać tę malowniczą okolicę. Podczas rejsu zjemy lunch składający się z lokalnych przysmaków, a posiłek umilać nam będzie bałkańska muzyka.

Następnie pojedziemy dalej w kierunku Dubrownika, który z pewnością zachwyci nas swoim pięknem i elegancją. Widok na Stradun, główną ulicę wyłożoną marmurowym kamieniem, a także liczne barokowe pałace i mury miejskie robią wrażenie na każdym gościu przybywającym do tego najpiękniejszego miasta nad Adriatykiem.

Zatrzymamy się w hotelu, położonym w nowszej części Dubrownika. Po chwili relaksu spotykamy się w hotelowej restauracji na zasłużonej kolacji.

Historia Dubrownika rozpoczyna się w VI wieku, kiedy plemiona Chorwackie przybyły w te rejony, aby uciekając przed barbarzyńcami. Utworzyły one szereg małych osad, które stopniowo na przestrzeni wieków łączyły się ze sobą, tworząc miasto osłonięte słynnymi już dziś murami obronnymi. Epoka prawdziwego dobrobytu Dubrownika rozpoczęła się w XV wieku, wraz z proklamacją Republiki Raguzy, zwanej również Republiką Dubrownicką. Była to niezależna republika arystokratyczna z własnymi organami państwowymi, własną walutą oraz flagą z podobizną św. Błażeja, patrona miasta. Republika Raguzy była pierwszym krajem europejskim, w którym zniesiono niewolnictwo. Dubrownik miał własną flotę handlową utrzymująca połączenia z Egiptem, Bliskim Wschodem, Sycylią, Francją, Hiszpanią oraz Stambułem i dzięki temu był jednym najbardziej cenionych partnerów handlowych na świecie.

Jednak w XVII wieku, po czasach dobrobytu nastąpił głęboki kryzys polityczny i gospodarczy. Jego kulminacją było silne trzęsienie ziemi w 1667 roku, które niemal doszczętnie zniszczyło miasto oraz epidemia dżumy, podczas której zmarło 80% mieszkańców miasta. W 1808 r. Republika otrzymała śmiertelny cios, gdy armia Napoleona wkroczyła do miasta. W latach 1815-1918 Dubrownik był częścią Cesarstwa Austro-Węgierskiego, a następnie stał się częścią królestwa, które miało stać się Jugosławią.

Za rządów marszałka Tito, Dubrownik stał się kurortem znanym na całym świecie. Niestety, wojna jugosłowiańska przyczyniła się do ogromnych zniszczeń nie tylko w Dubrowniku, ale całej Chorwacji. W wielu miejscach są tego ślady do dnia dzisiejszego. W październiku 1991 roku Dubrownik zaatakowały wojska serbskie i czarnogórskie. Oblężenie trwało do maja 1992 roku.

Dubrownik nadal pod wieloma względami czuje się niezależną republiką, oddzieloną od reszty Chorwacji zarówno geograficznie, jak i historycznie. Wjazd do miasta prowadzi przez miejską bramę Pile zbudowaną w 1537 roku. W średniowieczu miasto było co noc zamykane, a klucze oddawane były władcy miasta. W obrębie muru znajduje się Stradun, stara ulica handlowa miasta, która ciągnie się aż do starego rynku Luza.

Podczas naszego spaceru po mieście zobaczymy mury obronne, większość pałaców, placów i zabytkowych kościołów. W Dubrowniku warto wybrać się na spacer  właśnie po murach miejskich lub wjechać kolejką linową na szczyt ponad miastem, skąd widok jest oszałamiający na całe miasto. Ponadto można zwiedzić kilka muzeów - nasz pilot oczywiście udzieli Państwu wskazówek i informacji.

Na dzisiaj zaplanowaliśmy dzień wypoczynku w Dubrowniku lub możliwość wykupienia półdniowej wycieczki w okolice Konavle. (Wycieczka nie jest wliczona w cenę wycieczki i należy ją zakupić osobno)

Około południa udamy się do Konavle – najbardziej na południe wysuniętego miejsca w Chorwacji w południowo-zachodniej części riwiery dubrownickiej. Bardzo widokowa trasa wiodąca wzdłuż wybrzeża, a później gór, zaprowadzi nas w głąb lądu. Zobaczymy m.in. pochodzącą z czasów Rzeczpospolitej Dubrownickiej twierdzę Sokol, położoną na przełęczy w kierunku Bośni i Hercegowiny, która została zbudowana na rzymskich ruinach, a swój rozkwit przeżywała w XV i XVI wieku, dopóki gwałtowne trzęsienie ziemi nie zmusiło lokalnych władców do ucieczki do Dubrownika. W okolicy znajduje się również bardzo piękny klasztor franciszkanów wybudowany w XV wieku. W pobliżu zobaczymy Drogę Napoleona, która jest pozostałością drogi zbudowanej przez jednego z generałów Napoleona podczas najazdu na okolicę na początku XIX wieku. W okolicy znajdują się również pozostałości rzymskiego wiaduktu, zabytki iliryjskie oraz wiele innych ciekawych miejsc, które pokazują znaczenie tego obszaru na przestrzeni wieków.

Odwiedzimy młyny wodne na rzece Ljuta, które w przeszłości miały ogromne znaczenie, ponieważ służyły do mielenia mąki i produkcji oliwy z oliwek. Wszystko to wygląda jak rodzaj skansenu, pracownicy występują w historycznych strojach, a my będziemy mieć okazję zobaczyć jak w przeszłości powstawały lokalne produkty, a może nawet skosztujemy niektórych z nich.

Naszą wycieczkę zakończymy posiłkiem w wykwintnej restauracji z widokiem na morze, po czym wrócimy do naszego hotelu w Dubrowniku.

W zależności od godziny wylotu, udamy się na lotnisko w Dubrowniku i walizką pełną wrażeń z Półwyspu Bałkańskiego wrócimy do naszych domów.