Namibia okiem Albatrosa

Spotkanie na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel i wylot z Warszawy do Namibii.

Zwracamy uwagę, że w przypadku niektórych odlotów wylatujemy rano pierwszego dnia, przylatujemy wieczorem do Johannesburga, nocując w hotelu na lotnisku, a następnie wylatujemy lotem krajowym do Windhoek rano drugiego dnia.

Po przylocie do Windhoek pojedziemy do hotelu, aby odpocząć po podróży.

Trochę później udamy się na zwiedzanie centrum miasta, gdzie jest także wiele sklepów.
Wieczorem spotkamy się na powitalnej kolacji.

Pożegnamy Windhoek i pojedziemy na południe w kierunku Parku Narodowego Namib-Naukluft, mijając po drodze wysokie czerwone skały będące pozostałością prehistorycznej przeszłości. Ten rejon charakteryzuje się dużą różnorodnością przyrody.

Noc spędzimy w hotelu/logdge na terenie parku.

Dzisiejszy dzień spędzimy w malowniczym Parku Narodowym Namib-Naukluft, trzecim co do wielkości parku narodowym Afryki. Park tworzą dwa obszary chronione: Park Narodowy Zebry Górskiej – Naukluft i Park Narodowy Pustyni Namib, uważanej za najstarszą pustynię na świecie. Chociaż ziemia pustyni jest jałowa i sucha, mieszka tu wiele gatunków zwierząt, m.in. różne gatunki węży i owadów, gekony, hieny, szakale, strusie, skoczniki antylopie i oryksy. Fauna i flora pustyni są użyźniane przez okazjonalne deszcze i mgły przywiewane na pustynię znad Atlantyku. Za sprawą bardzo silnego wiatru powstają tutaj gigantyczne wydmy, mogące sięgać do 340 metrów wysokości, które stanowią główny element pustynnego krajobrazu. Kolor wydmy świadczy o jej wieku, ponieważ żelazo zawarte w piasku z czasem ulega korozji.

Pojedziemy do Sossusvlei, gdzie rozpościerają się wyschnięte niecki jezior i złoża soli otoczone wydmami w kolorze ochry, przy których wartę pełnią wyblakłe oddziały martwych drzew ze splątanymi, bezlistnymi koronami. Jadąc dalej, docieramy do słynnej Dune 45 (Wydma numer 45), która jest jedną z najczęściej fotografowanych wydm w Namibii. Ze szczytu wydmy można dokładnie rozejrzeć się po okolicy, ponieważ ma ona aż 170 metrów wysokości.

Następnie udamy się w kierunku kanionu Sesriem, gdzie wybierzemy się na krótki spacer w dół kanionu utworzonego w złożach skalnych poprzecinanych przez rzekę Tsauchab. Kanion ma około 1 kilometra długości, do 30 metrów głębokości, a w niektórych miejscach zaledwie 2 metry szerokości. Nazwa „Sesriem” pochodzi z języka afrykanerskiego i oznacza dosłownie „sześć pasów”. Jak głosi legenda, dawno temu kilku spragnionych osadników chciało zaczerpnąć wody z kanionu. Jednak było tak głęboko, że do spuszczenia wiadra na jego dno potrzebowali aż 6 połączonych skórzanych pasków.

Dzisiaj opuścimy P.N. Namib-Naukluft i udamy się w kierunku  Swakopmund, trzeciego pod względem wielkości miasta Namibii, leżącego na wybrzeżu, które będzie naszą bazą przez kolejne dni. Po drodze zatrzymamy się w miejscu, w którym droga przecina Zwrotnik Koziorożca, na szerokości geograficznej 23,5º na południe od równika. 

Około 30 kilometrów przed Swakopmund miniemy lagunę Walvis Bay, gdzie przy odrobinie szczęścia będziemy mogli zobaczyć między innymi pelikany i flamingi. 

Miasto Swakopmund zostało założone w 1892 roku za czasów niemieckiej kolonizacji. W architekturze miasta można dostrzec silne wpływy niemieckie, szczególnie w ścisłym centrum, gdzie znajduje się wiele budynków wzniesionych w stylu bawarskim. 

Miasto z trzech stron otacza pustynia Namib, a z czwartej oblewają je chłodne wody Atlantyku. Opady deszczu należą tu do rzadkości, ale dzięki zimnemu prądowi Benguela wilgoć w postaci mgieł morskich dociera wraz z wiatrem aż 140 kilometrów w głąb lądu. Zwierzęta i rośliny dostosowały się do panujących tu trudnych warunków, w których mgła jest podstawowym źródłem wody. 

Po zameldowaniu się w hotelu będzie czas wolny i resztę dnia będzie można spędzić, odkrywając tę spokojną nadmorską miejscowość.

Po wczesnym śniadaniu wyruszymy do miasta portowego Walvis Bay, położonego tuż przy zatoce o tej samej nazwie. Walvis Bay jest jedynym portem głębinowym Namibii i czeka tam na nas wspaniały rejs po zatoce. Będziemy płynąć wśród pelikanów, kormoranów i mew. Mamy nadzieję zobaczyć z bliska precyzję i grację z jaką ptaki łowią ryby. Jeśli dopisze nam szczęście, spotkamy także na naszej drodze foki i delfiny. Po drodze miniemy liczne farmy ostryg. Na cyplu Pelican Point zobaczymy mieszkającą tam dużą kolonię uchatek.

Osoby zainteresowane spokojniejszą formą wypoczynku mogą spędzić dzień na przechadzce po okolicy, aby pooglądać wyroby lokalnych rękodzielników. Można odwiedzić jedno z wielu muzeów, jak np. Muzeum Swakopmund, poświęcone historii miasta lub wyjątkową The Kristall Galerie, gdzie prezentowane są ekspozycje różnych kamieni szlachetnych, półszlachetnych i kryształów, w tym największy na świecie kryształ kwarcu o wadze ponad 14 ton, pochodzący mniej więcej sprzed 520 milionów lat. Proponujemy również pozwiedzać miasto i nacieszyć oko jego architekturą, będącą wierną kopią klasycznej architektury niemieckiej, w tym piękny budynek starego więzienia Alte Gefängnis do złudzenia przypominający budynek dworca lub sanatorium.

Dzisiejszy dzień każdy może spędzić zgodnie z własnymi upodobaniami. Proponujemy wybrać się na plażę lub wykupić jedną z wycieczek organizowanych przez hotel, np. rejs z delfinami. Pilot chętnie pomoże w załatwieniu wszelkich formalności, jak również przedstawi inne propozycje spędzenia czasu wolnego. Dla chętnych pilot zorganizuje wspólne aktywności. 

Miasto Swakopmund jest również znane ze sportów ekstremalnych, więc amatorom przygód ma wiele do zaoferowania, m.in. skoki ze spadochronem, sandboarding lub surfing na zboczach jednej z wielu wydm pustynnych za miastem.

W dniu dzisiejszym pożegnamy wybrzeże i udamy się w głąb lądu w kierunku Damaraland, rejonu rozciągającego się pomiędzy wybrzeżem, a parkiem narodowym Etosha. Tereny te zamieszkują plemiona a ludu Damara i to właśnie od nich pochodzi nazwa całego regionu. Jadąc przez tą pustynną okolicę będziemy podziwiać pasma górskie o niezwykłych kształtach, które schodzą do porośniętych roślinnością koryt rzek oraz gorących, suchych dolin. Po drodze będziemy się zatrzymywać w najciekawszych widokowo miejscach, aby zrobić zdjęcia.

Po przyjeździe do hotelu będzie czas na odpoczynek i relaks. (W dniu dzisiejszym przejedziemy około 350km).

Po śniadaniu pojedziemy do wioski Kamanjab, położonej w północno-wschodniej części Namibii w regionie Kunene. 

Po drodze zatrzymamy się w małej osadzie plemienia Himba. Lud Himba prowadzi częściowo koczowniczy tryb życia, wypasając bydło i kozy. Jest to społeczność dość charakterystyczna, w dużej mierze ze względu na sposób w jaki kobiety Himba dbają o swoją urodę. Tutejsi mieszkańcy witają wszystkich bardzo serdecznie i z wielką gościnnością pozwalając podpatrywać ich codzienne życie, wierzenia, rytuały i sposoby obcowania z naturą.

Następnie kontynuujemy naszą podróż, jadąc do słynnego na całym świecie Parku Narodowego Etoshy, którego środkową część stanowi rozległe solnisko, gdzie miraże i drgania powietrza są na porządku dziennym. Wzdłuż krawędzi solnej patelni występują źródła życiodajnej wody, wokół których zbierają się zwierzęta. Patelnia solna wyschła tysiące lat temu, ale w porze deszczowej część białego solniska jest zalewana wodą deszczową, do której ciągną stada flamingów i pelikanów. Można tutaj spotkać większość klasycznych gatunków afrykańskich zwierząt takich jak lew, słoń, nosorożec, lampart i żyrafa. Noc spędzimy na kempingu na terenie parku narodowego z niezwykłą przyrodą i niesamowitymi gatunkami zwierząt.

Cały dzień spędzimy na safari w pięknym i licznie zamieszkanym przez rozmaite zwierzęta parku narodowym o powierzchni około 20 tys. km². Żyje tu około 340 gatunków ptaków, 110 gatunków gadów, 16 gatunków płazów, jeden gatunek ryb i 114 różnych gatunków ssaków: słonie, lwy, nosorożce, zebry, szakale, gepardy, impala czarna i wiele innych.

Po wczesnym śniadaniu będziemy mieli czas na jeszcze jedno safari, a następnie pojedziemy na południe do miasta Otjiwarongo, leżącego między parkiem narodowym a Windhuk.

Po przyjeździe do miasta zjemy razem pożegnalną kolację.

Nasza wycieczka po Namibii powoli dobiego końca. Przejedziemy ok. 250 km na południe do stolicy Windhoek skąd odlecimy do domu.

Z walizką pełną wspomnień wylądujemy na lotnisku w Warszawie.