Norwegia w słońcu o północy

Z Warszawy polecimy do Evenes, miejscowości położonej pośród gór. Już z okien samolotu będziemy mogli podziwiać wspaniałe krajobrazy Lofotów.
Z lotniska udamy się do hotelu w Narwiku. Po zakwaterowaniu zjemy wspólnie powitalną obiadokolację.

Po śniadaniu udamy się na zwiedzanie Narwiku, podczas którego wysłuchamy historii o bohaterskich polskich żołnierzach, którzy podczas drugiej wojny światowej stoczyli krwawą bitwę z przeważającymi siłami niemieckimi. Odwiedzimy polski pomnik wojenny Samodzielnej Brygady Strzelców, pod którym złożymy hołd poległym żołnierzom.

Następnie pojedziemy w stronę” stolicy” Lofotów - Svolvær. Trasa prowadzi przez unikalny, surowy i niezwykle fascynujący krajobraz Lofotów, gdzie majestatyczna elegancja miesza się z dziką, surową i nieokiełznaną przyrodą. Tyle miejsc przyciąga tu uwagę i zachęca do robienia pięknych zdjęć, dlatego warto zabrać w podróż dobry aparat fotograficzny. Będziemy się zatrzymywać w najpiękniejszych miejscach, by podziwiać ten zachwycający krajobraz.

Po przyjeździe do Svolvær zakwaterujemy się w hotelu. Reszta dnia pozostaje do własnej dyspozycji. W zależności od godziny przyjazdu jeszcze tego dnia lub już następnego pilot oprowadzi nas po miasteczku, dzięki czemu szybko poznamy jego topografię.
Liczące około 4 750 mieszkańców Svolvær to administracyjne centrum gminy Vågan w okręgu Nordland. Miasteczko leży na wyspie Austvågøya w archipelagu wzdłuż cieśniny Vestfjorden. Svolvær należało pierwotnie do sąsiedniej gminy Vågan, która wraz z miastem Kabelvåg leży na zachód od Svolvær. Rozkwit połowów dorsza w tym regionie uczynił miasto ważnym ośrodkiem rybackim, który w 1918 roku uzyskał prawa miejskie i od tej pory stało się odrębną gminą.

Nocleg w Svolvær.

Dziś wybierzemy się na wycieczkę, podczas której będziemy podziwiać cudowną przyrodę Lofotów i zwiedzimy muzeum Lofotr Viking Museum w Borg.
Muzeum o imponującej długości 83 metrów stanowi największą rekonstrukcję najdłuższego domu wikingów, jaki kiedykolwiek zbudowano. Życie na północy zawsze było ciężkie, a tutejsi mieszkańcy przez stulecia żyli z tego, co dawało im morze i nieurodzajna gleba. W tych surowych warunkach twardzi mężczyźni i kobiety uczyli się żyć. W długim domu będziemy mieli okazję poczuć, jak to życie wyglądało. Lofotr to bowiem tak zwane żywe muzeum. Nasz lokalny przewodnik opowie o życiu w czasach Wikingów i pracy archeologów nad zrekonstruowaniem tego budynku.
Obok długiego domu, domu wodza, znajduje się nowoczesna wystawa odkryć archeologicznych z Borg, na której można obejrzeć film "The Dream of Borg". Znajduje się tam również sklep z upominkami, w którym sprzedawane są rekonstrukcje biżuterii, m.in. słynna bransoleta noszona przez Wikingów.
Będziemy mieć również okazję poczuć się jak prawdziwy Wiking, siedząc dookoła paleniska i spożywając lekki lunch w postaci sodd, czyli norweskiej zupy z jagnięciny. Nie możemy również odmówić degustacji ulubionego napoju Wikingów - miodu pitnego uwarzonego według dawnej receptury.
Po wizycie w muzeum wrócimy do Svolvær. Reszta pozostaje do własnej dyspozycji. Proponujemy zwiedzić miasteczko lub zjeść kolację w jednej z licznych lokalnych restauracji, od pizzerii po wykwintne restauracje rybne. Polecamy wizytę w muzeum wojennym Lofoten War Memorial Museum, w którym znajdą Państwo unikatowe eksponaty, broń i mundury z drugiej wojny światowej (czynne do godz. 22:00).
Nocleg w Svolvær.

Podczas tej wyprawy poznamy prawdziwe Lofoty. Trasa wycieczka zaprowadzi nas w głąb pięknej przyrody północnej Norwegii. Udamy się w rejs statkiem Øykongen z Svolvær do Hanøy. Będzie to podróż, która w trudnych warunkach atmosferycznych może oznaczać wzburzone fale, ale nigdy nie jest niebezpieczna. Oswojeni z żywiołem, w otoczeniu pięknej przyrody, będziemy wdychać zapach słonej wody i czuć wiatr na twarzach, jak miejscowi rybacy przez stulecia. Rejs odbywa się pośród gór Limfjordu i wyłącznie wewnątrz fiordu. Dzięki temu nie musimy się przejmować trudnymi warunkami pogodowymi z jakimi czasami muszą się borykać rybacy, którzy wypływają na Ocen Atlantycki.

Wsiądziemy na pokład z bagażami i opuścimy port w Svolvær, obierzemy kurs na lewą burtę i wpłyniemy na cieśninę Raftsundet, która przecina Lofoty między wyspami Austvågøya i Hinnøya. Ten rejs pozwoli nam zbliżyć się do przyrody znacznie bardziej niż podczas rejsu ogromnymi statkami pływającymi po tej okolicy. W czasie rejsu skosztujemy zupy rybnej podanej w formie lunchu na pokładzie.

Jednym z najważniejszych punktów naszej wyprawy jest bez wątpienia fiord Trollfjorden. Fiord o głębokości 2 km wcina się w wyspę Austvågøya i urzeka otaczającymi go wysokimi stromymi zboczami i wąskim wejściem. Do fiordu można się dzisiaj dostać drogą wodną lub wędrując niemal 10 kilometrów w bardzo trudnym terenie. Nasz nieduży statek potrafi jednak wpłynąć do ego najpiękniejszego z fiordów, którego nazwa pochodzi od słowa troll – znanej postaci z mitologii nordyckiej.

Nastepnie udamy się do Hanøya, gdzie zejdziemy na ląd i przesiądziemy się do autokaru w kierunku Harstad. Czekać tam będzie na nas kolejna atrakcja. Popłyniemy szybką łodzią z Harstad do Tromsø. Przed nami wyprawa przez krajobraz fiordów. W zależności od miesiąca, w którym odbędzie się nasza wyprawa, rejs może przebiegać w ciemności.

Po przyjeździe do Tromsø opuścimy pokład i przesiądziemy się do autokaru, który zawiezie nas do hotelu.
Nocleg w Tromsø.

Przed południem udamy się na wycieczkę po Tromsø. Miasto jest pięknie położone na wyspie Tromsøya, otoczonej majestatycznymi zboczami, fiordami i fantastycznym archipelagiem przy „bramie Oceanu Arktycznego”. Tromsø leży bowiem około 70 stopni na północ, a dzięki swojemu położeniu było ono bazą wypadową między innymi ekspedycji Nansena i Amundsena na Biegun Północny. Dowiemy się nieco więcej o tych ekspedycjach podczas zwiedzania centrum Tromsø, gdzie odwiedzimy między innymi Muzeum Polarnictwa.

Miasto zwane jest „Paryżem Północy” i oprócz tego, że jest największym miastem w północnej Norwegii (w roku 2017 samo miasto miało 38 890 mieszkańców), to jest ono również ważnym ośrodkiem uniwersyteckim z bogatym życiem kulturalnym oraz licznymi restauracjami i kawiarniami, które nadają Tromsø niemal międzynarodowego charakteru.

Po zwiedzaniu udamy się na krótką wycieczkę autokarem, podczas której odwiedzimy między innymi Katedrę Lodową królującą majestatycznie przy wejściu wodnym do miasta. Architektura tego pięknego kościoła symbolizuje ciemność i migotanie zorzy polarnej na niebie.

Następnie wrócimy do hotelu by resztę dnia spędzić we własnym zakresie. Polecamy wykorzystać ten czas na samodzielny wjazd kolejką linową Fjellheisen na Storsteinen, górujący na wysokości 421 metrów, z którego rozciąga się niezapomniany widok na miasto i fiordy. Można również po prostu odpocząć i korzystać ze świeżego powietrza.

Nocleg w Tromsø.

Po śniadaniu wyruszymy w kierunku Przylądka Północnego. Trasa wycieczki prowadzi przez piękny norweski krajobraz fiordów, a w programie zawarte są również przeprawy kilkoma lokalnymi promami. Mamy do pokonania odległość około 500 km. Przeprawa przez fiordy jest czasochłonna i trzeba się przygotować na dłuższy przejazd, wynagrodzą to jednak wspaniałe widoki.
Po przyjeździe do hotelu i zakwaterowaniu zjemy pożegnalną kolację.

Na tym jednak nie koniec programu dnia, ponieważ przed północą wyruszymy na Przylądek Północny wypatrywać słońca o północy. Światło widać tam zawsze. Miejmy jednak nadzieję na dobrą, przejrzystą pogodę, która pozwoli nam ujrzeć tuż nad horyzontem słońce, które nigdy za niego nie zachodzi.
Wycieczka zaprowadzi nas na kraniec Europy. Włoski ksiądz Francesco Negri napisał w roku 1664 następujące słowa: „I oto jestem na Przylądku Północnym, na skraju Finnmarku i ośmielę się stwierdzić, że jednocześnie na końcu świata, jako że nie ma zamieszkanych miejsc dalej na północ. Tutaj kończy się moja ciekawość i wrócę teraz do Danii i – jeżeli Bóg pozwoli - do mojej ojczyzny”. Najbardziej wysunięty na północ punkt Europy, do którego można dojechać samochodem i autokarem, znajduje się na wyspie Magerøya na krańcu kontynentu europejskiego, około 2000 km od Bieguna Północnego. Sam płaskowyż wznosi się na wysokość 307 metrów nad Ocean Arktyczny. Na samej górze teren jest płaski i można z niego podziwiać północ, a nieco w oddali, w dole znajduje się formacja skalna znana pod nazwą „North Cape Horn”, która w historycznych czasach była miejscem składania ofiar przez Lapończyków. Przy dobrej pogodzie po lewej stronie można nawet dostrzec Knivskjellodden położony ponad 1 km na północ, a więc najbardziej wysunięty na północ punkt Europy. Wycieczka odbędzie się oczywiście w nocy, więc do hotelu wrócimy późno.

Po śniadaniu wymeldujemy się z hotelu i pojedziemy na lotnisko.