Tanzania – Safari w cieniu Ngorongoro

Wylot z Warszawy w kierunku lotniska Arusza Kilimanjaro.

Bezpośrednio po przylocie przejazd do czterogwiazdkowego hotelu Mount Meru Hotel w Aruszy.

Rano udamy się do restauracji Arusha Coffe Lodge, gdzie poznamy lokalny sposób uprawiania, zbierania i suszenia kawy. Następnie wyruszymy w teren, zatrzymując się po drodze w wiosce Masajów. Będziemy mogli zobaczyć jak wygląda życie codzienne tej półkoczowniczej grupy etnicznej. Następnie zjemy lunch z grilla w buszu.  

Zakwaterujemy się w Bougainvillea Safari Lodge, obiekcie noclegowym typu lodża, gdzie zostaniemy przez 6 kolejnych nocy. Lodża posiada 24 bungalowy z prywatnymi łazienkami i tarasami, które zostały rozmieszczone w ogrodzie dookoła basenu. Bougainvillea Safari Lodge leży w Karatu, w połowie drogi między kraterem Ngorongoro a jeziorem Manyara, dzięki czemu będziemy mieć stąd blisko na wyprawy safari. 

Dzisiejszego dnia czeka nas wyprawa do Parku Narodowego Lake Manyara. Park Narodowy, zamieszkiwany przez mnóstwo różnych gatunków ptaków, leży u stóp stromego grzbietu górskiego, który tworzy jeden z boków Wielkich Rowów Afrykańskich (Great Rift Valley). Większość parku stanowi ogromne jezioro Manyara, ale pomiędzy grzbietem górskim a jeziorem znajduje się również część lądowa położona na relatywnie wąskim pasie ziemi. Znajduje się on pomiędzy dwoma trudnymi przeszkodami naturalnymi: wodą i górą, wobec czego jest odizolowany, a przez to dobrze chroniony. Chociaż park jest domem wielu dzikich zwierząt, w ostatnich czasach nie jest tak popularny jak dawniej z uwagi na zmniejszenie się populacji lwów, czyli największej atrakcji parku. Nadal można jednak mieć szczęście i spotkać wspinającego się na drzewo króla zwierząt. Lwy wydają się doskonale czuć w koronach drzew. Paradują po konarach tak pewnie jak leopardy, a nawet wylegują się ze wszystkimi kończynami zwisającymi z gałęzi. W innych miejscach w Afryce również udaje się zaobserwować lwy na drzewach w okresie, kiedy ziemia jest bardzo mokra a ilość owadów zbyt dokuczliwa. Jednakże lwy z parku Manyara potrafią poruszać się po drzewach najpewniej i najzgrabniej.

Nawet jeżeli nie uda się nam ujrzeć słynnych lwów, to w parku Manyara nie zabraknie  okazji do bliskiego kontaktu z afrykańską fauną. Prawdopodobieństwo ujrzenia dzikich zwierząt jest tu bardzo wysokie przez cały rok, w dodatku w niezwykle malowniczej scenerii. Możemy liczyć na spotkanie hipopotamów czy barwnych ptaków takich jak pelikany i flamingi. 

Przez wiele lat jezioro stanowiło względnie łatwo dostępny teren łowiecki. Ogromna popularność polowań w połowie dwudziestego wieku doprowadziła do prawie całkowitego wyginięcia populacji słoni. 

Ernest Hemingway uwiecznił obszar jeziora Manyara w swojej książce „Zielone wzgórza Afryki”.

Dzisiaj wybierzemy się na wycieczkę nad rzadko odwiedzane jezioro Eyasi. To niemal idealnie prostokątne jezioro zajmuje obszar 1160 km² i rozpościera się na sawannach Tanzanii wzdłuż chronionego obszaru Ngorongoro. Jego okolice zamieszkują niewielkie grupy Buszmenów, którzy polują z łukiem i strzałami oraz zbierają korzenie i dzikie owoce w taki sam sposób, w jaki ludzkość robiła to jeszcze w epoce kamienia. Tego dnia odwiedzimy plemię Hadzabe, które osiedliło się na stałe dookoła jeziora Eyasi, ponieważ  silniejsi Masajowie przepędzili ich z Ngorongoro i Serengeti. Kilku Buszmenów z plemienia pokaże nam, w jaki sposób polują i jak wygląda ich codzienne życie. Po południu zwiedzimy położone w okolicy gospodarstwo lokalnych farmerów. 

Po śniadaniu pojedziemy do Parku Narodowego Tarangire, który jest drugim po Serengeti największym skupiskiem dzikich zwierząt w Tanzanii. W porze suchej rzeka Tarangire przyciąga spragnione zwierzęta jak magnes. Gromadzą się tutaj duże stada słoni, antylop gnu, zebr, impali, gazel i elandów, a za nimi podążają oczywiście drapieżniki. Jest to również jedyne miejsce w Tanzanii, w którym można regularnie ujrzeć oryksa pręgobokiego i gerenuka długoszyjego. Tarangire jest również znane z potężnych  baobabów i spektakularnego widoku na Step Masajów oraz góry na południu. Tarangire to prawdopodobnie również najlepsze miejsce bytowania ptaków w Afryce Wschodniej.

Dzisiejszego dnia odwiedzimy szkołę Kilimatembo w okolicy Karatu i wioskę Mto wa Mbu – „Wioskę nad rzeką komarów”. Przyjrzymy się codziennemu życiu lokalnej społeczności, która składa się z kilku różnych plemion. W wiosce toczy się zawsze aktywne życie, a jej mieszkańcy utrzymują się głównie z produkcji bananów (rośnie tutaj ponad 30 różnych gatunków bananów). 

Po śniadaniu wybierzemy się do słynnego krateru Ngorongoro, który zasłużył sobie na miejsce na światowej liście dziedzictwa UNESCO. Przejazd pod wejście do krateru zajmuje 30-45 minut w zależności od tego, czy zatrzymamy się po drodze, żeby podziwiać mijaną przyrodę. Po dotarciu do krawędzi krateru i zejdziemy w dół kaldery, czyli ogromnego zagłębienia wulkanu powstałego na skutek gwałtownej eksplozji, która zniszczyła szczyt wulkanu. Wulkan Ngorongoro wznosił się niegdyś prawdopodobnie na wysokość około 6 000 m, co odpowiada dzisiejszej wysokości Kilimandżaro. Potem jego górna część zapadła się i wpadła do krateru, formując dzisiejszą kalderę wielkości 260 km². Na dnie krateru powstało jezioro, a cały obszar cechuje się większą ilością opadów i lepszą żyznością w porównaniu z innymi miejscami w Tanzanii – z tego względu krater cieszy się ogromną popularnością wśród zwierząt. W obrębie stromych zbocz wchodzenie i wychodzenie z krateru jest trudniejsze niż poruszanie się po płaskich sawannach, mimo to  gatunki przebywających w kraterze zwierząt zmieniają się znacznie w ciągu roku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas naszego safari na dnie krateru zobaczymy nosorożce, lwy, hieny, słonie, bawoły, elandy i wiele innych gatunków antylop.

Po ostatnim śniadaniu przyjdzie czas na pożegnanie z Bougainvillea Safari Lodge. Pojedziemy do Aruszy, gdzie zatrzymamy się na lunch, następnie polecimy na Zanzibar. Po wylądowaniu udamy się na wschodnie wybrzeże do naszego hotelu w Jambiani. To niewielka osada rybacka, w której panuje wakacyjna atmosfera. Wioska położona jest w pobliżu idyllicznych białych plaż z palmami i lazurowym morzem.

Do końca dnia będziemy mieć czas wolny na rozgoszczenie się w hotelu, zapoznanie z okolicą lub po prostu wypoczynek po ostatnich intensywnych dniach podróży.

W tropikalnym raju Zanzibar będziemy wypoczywać w promieniach słonecznych. Można skorzystać z uroków plaży, popływać w przejrzystej, turkusowej wodzie lub spróbować swoich sił w kitesurfingu. Kolejnymi propozycjami są: żeglowanie, wizyta w miejscowej fermie wodorostów, nurkowanie pośród wielobarwnych koralowców i wiele innych atrakcji, które oferuje ta niezwykła okolica.

Opuszczamy Zanzibar i wylatujemy w kierunku Warszawy.