Trekking w Gruzji

Po przylocie, autokar zabierze nas do hotelu w Batumi, gdzie zjemy pierwszą wspólną gruzińską kolację

Kolacja wliczona jest w cenę

W dniu dzisiejszym rozpoczynamy naszą gruzińską przygodę. Po śniadaniu wyruszymy w kierunku legendarnej Swanetii. Otoczona szczytami górskimi przekraczającymi 4000 m.n.p.m., Swanetia od zawsze była odizolowana od reszty świata. Nadało to temu miejscu bardzo indywidualny charakter czego wyrazem jest m.in. widok licznych wież obronnych i  małych fortyfikacji rozsianych po całym obszarze.

Zanim tam jednak dojedziemy, miniemy po drodze bardzo ciekawe miasto Zugdidi, które zamieszkane przez ponad 200 tys. mieszkańców wydaje się wręcz nieproporcjonalnie duże w porównaniu z pobliskimi słabo zaludnionymi terenami górskimi. Miasto urosło do tych rozmiarów, gdy dosłownie zalała go fala rdzennych Gruzinów uciekających z terenu sąsiedniej Abchazji podczas trwającej tam w latach 1992-1993 wojny rosyjsko-gruzińskiej. Dzisiaj jest tu bardzo spokojnie, a my odwiedzimy najbardziej reprezentacyjny gmach miasta, piękny Pałac Dadiani, w którym mieści się Gruzińskie Muzeum Narodowe. Podczas zwiedzania dowiemy się wielu ciekawych historii o tym regionie.

Po lekkim obiedzie w lokalnej restauracji skierujemy się w stronę Mestii, stolicy Górnej Swanetii. U podnóża majestatycznych gór zatrzymamy się przy jednej z największych zapór na świecie – Enguri Dam, zbudowanej w latach 60 i 70-tych 20 wieku jako jeden z flagowych projektów czasów sowieckich. Kontynuujemy podróż i już wkrótce naszych oczom ukazują się zapierające dech w piersiach widoki. Imponujące pasma górskie, malownicze wioski otoczone pięknymi gajami rododendronów, pasące się na soczyście zielonych łąkach owce i bydło. Możliwe też, że chociaż z oddali zobaczymy dzikie zwierzęta, które nie występują w innych częściach Kaukazu jak np. niedźwiedzie, kozice, szakale i wiele gatunków ptaków.

Mestia położona jest na wysokości 1500 m n.p.m.  Zamieszkana przez około 3.000 mieszkańców utrzymuje się głównie z turystyki, ponieważ jest doskonałą bazą wypadową dla pieszych wędrówek latem, a zimą do jazdy na nartach. Zatrzymamy się w małym, przytulnym pensjonacie gdzie po podróży zjemy wspólnie kolację.

Śniadanie, obiad i kolacja wliczone w cenę wycieczki. 

Dzisiaj od samego rana będziemy rozkoszować się widokiem pobliskich szczytów górskich. Przy dobrej widoczności, na horyzoncie będzie nawet można dostrzec szczyt góry Ushba (4710 m n.p.m), do której w dniu dzisiejszym będziemy się starać zbliżyć.

Po śniadaniu udamy się samochodowymi terenowymi z napędem na cztery koła do małej wioski Mazeri, oddalonej o około godzinę jazdy od Mestii. Stąd pójdziemy pieszo w kierunku jednych z najpiękniejszych wodospadów w okolicy. Będziemy szli drogą prowadzącą do małej bazy wojskowej zabezpieczającej granicę z Kabardo-Bałkarią - jedną z 21 autonomicznych republik Federacji Rosyjskiej. Po minięciu bazy krajobraz zmieni diametralnie swój charakter i znajdziemy się w środku dzikiej przyrody, nietkniętej ludzką ręką. Jesteśmy już całkiem blisko góry Ushba - kaukaskiej “wiedźmy” zwanej również kaukaskim Matterhornem, a pagórkowaty krajobraz ustąpi miejsca masywnym i stromym górskim ścianom. W tych przepięknych okolicznościach przyrody zatrzymamy się na piknik, zjemy nasz suchy prowiant na obiad a następnie przyjrzymy się z bliska niektórym z imponujących wodospadów w okolicy. Po południu ruszymy z powrotem w kierunku Mazeri, gdzie będą już czekały na nas pojazdy z napędem na cztery koła, aby bezpiecznie przywieźć nas z powrotem do Mestii. 

Śniadanie i obiad (suchy prowiant) wliczone w cenę wycieczki. 

Podczas, gdy tuż pod naszymi oknami kogut pieje w przydomowym ogródku, a gospodyni podaje świeżo upieczony chleb i gorącą kawę na śniadanie, my możemy już cieszyć się na dzisiejszą ekscytującą wycieczkę. Nasi kierowcy czekają już w swoich samochodach, abyśmy zaraz po śniadaniu mogli wyruszyć w kierunku punktu widokowego Jvari położonego na wysokości 2170 m. Z Jvari rozpościera się piękny widok na Mestię i całą okolicę. Stąd skierujemy się w stronę jeziora Koruldi, które właściwie jest kilkoma jeziorami o tej samej nazwie. Przy słonecznej pogodzie te ustronne górskie jeziora są jednymi z najpiękniejszych, jakie można zobaczyć w Swanetii. Mamy nadzieję, że i nam pogoda dopisze będziemy mogli podziwiać wspaniałe widok jedząc obiad (suchy prowiant) nad jeziorem. Rozpościera się stąd piękny widok na okoliczne szczyty, do których należą Tetnuldi, Shkakhara i Ushba. Wszystkie mają ponad 4700 m n.p.m.. Po odpoczynku nad jeziorami, wczesnym popołudniem wracamy do Jvari. Osoby, które czują się na siłach mogą kontynuować wędrówkę aż do Mestii oddalonej o 5 km. Natomiast pozostałe osoby zostaną zabrane do pensjonatu naszymi samochodami. Reszta dnia przeznaczona jest na wypoczynek. 

Śniadanie i obiad (suchy prowiant) wliczone w cenę wycieczki. 

W dniu dzisiejszym zagłębimy się jeszcze dalej w region Swaneti aż dotrzemy do najwyżej w Europie położonej wioski Ushguli, na wysokości 2.200 m n.p.m. Cała miejscowość znajduje się pod ochroną UNESCO, a my będziemy mieli niepowtarzalną okazję, aby zobaczyć jak przyroda, architektura i lokalne tradycje współgrają ze sobą w absolutnej harmonii. 

Nasz dzień rozpoczniemy  jednak wędrówką z Mestii do pobliskiej wioski Mulakhi. Przejdziemy przez rozległe łąki i obszary leśne, zostawiając w tyle wciąż majaczącą w oddali Mestię. Około południa dotrzemy do Mulakhi, która słynie z wielu dobrze zachowanych kamiennych wież, zwanych również koszkami, będących charakterystycznym elementem krajobrazu Svaneti. W samej wiosce Mulakhi i okolicy znajduje się kilkadziesiąt takich wież, które stoją przy domach mieszkalnych. Jedne zrujnowane, inne wciąż dobrze zachowane, stanowią świadectwo dawnych niespokojnych czasów, gdy służyły jako schron na wypadek ataku wroga lub kłótni międzysąsiedzkiej. Wieże te mają charakterystyczną konstrukcję. Na samym dole najczęściej trzymano zwierzęta gospodarskie. Wyższe kondygnacje służyły jako magazyn i znajdowały się tam pomieszczenia mieszkalne. Z górnej platformy można było na przykład zrzucać kamienie na wrogów. Mulakhi to także jedno z niewielu miejsc, z których rozciąga się wspaniały widok na najwyższą górę Swanetii - Shkhara (5201 m n.p.m.). Będziemy mieli czas na poznanie tej małej, urokliwej wioski, a zwiedzanie zakończymy obiadem u lokalnej rodziny. Do Ushguli dotrzemy przed zachodem słońca gdzie para miejscowych gospodarzy podejmie nas zasłużoną kolacją. 

Śniadanie, obiad i kolacja wliczone w cenę wycieczki. 

Rano będzie czas na samodzielne zwiedzanie malowniczej wioski, w której wciąż znajduje się ponad 20 dobrze zachowanych kamiennych wież. Prosimy, aby pamiętać o odpowiednim obuwiu, ulice Ushguli są strome i śliskie. Przez prawie pół roku wioska zasypana jest śniegiem, a jedyna droga często jest nieprzejezdna. Odwiedzimy jedyny w okolicy kościół – Lamaria ( Kościół Marii Dziewicy), pochodzący z XII wieku. Z kościołem związana jest historia zabójstwa księcia Puta Dadeshkeliani, który pod koniec XiX wieku chciał podporządkować sobie wioskę. Mieszkańcy zgodzili spotkać się z nim przed kościołem, a następnie cała miejscowa ludność razem pociągnęła za linkę przyczepioną do spustu karabinu, dzieląc tym samym odpowiedzialność za zamordowanie człowieka, który starał się rządzić ludźmi, którzy nigdy nie mieli władcy. Wspólna odpowiedzialność za śmierć księcia chroniła mieszkańców przed zemstą rodziny, która zgodnie z lokalnym zwyczajem nieuchronnie chciałaby krwi mordercy, gdyby zabójstwa dokonał tylko jeden człowiek z wioski. Ze świątyni wzniesionej na niewielkim wzgórzu ponad osadą rozciąga się piękny widok na Shkharę, która z wysokością 5201 metrów jest najwyższą górą Gruzji - i trzecią co do wielkości w całym Kaukazie. Osoby chętne udadzą się na 9 kilometrową wędrówkę w stronę imponującego lodowca Shkhara. Szlak turystyczny jest początkowo stosunkowo płaski i prowadzi doliną, a następnie zbacza z szutrowej drogi i rozpoczyna się wciąż dość łagodne podejście w kierunku lodowca. Kilkukilometrowy spacer jest absolutnie niewymagający a widoki są wręcz odwrotnie proporcjonalne do wysiłku. Lodowiec Shkhara znajduje się u podnóża góry Shkhara i jest ulubionym celem wędrówek zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Przed powrotem tą samą drogą do Ushguli zjemy obiad w postaci suchego prowiantu ciesząc oczy wspaniałymi widokami. Czas jednak na powrót do Mestii. Nasze samochody są gotowe do odjazdu i po kilku postojach po drodze dla rozprostowania nóg, dotrzemy późnym popołudniem do Mestii. Tutaj zjemy też kolację.

Śniadanie, obiad (piknik) i kolacja wliczone w cenę wycieczki. 

Nadszedł czas, aby zastąpić świeże górskie powietrze, ciepłym klimatem Batumi. Po pokonaniu pięknej widokowo trasy z Mesti w kierunku nizin, zatrzymamy się na obiad. Następnie wyruszymy dalej do Batumi, drugiego co do wielkości miasta w Gruzji, którego luźna atmosfera jest całkowitym przeciwieństwem surowego życia w górskich terenach Swaneti. Batumi, nam Polakom do dziś dnia kojarzy się z polami herbaty oraz słynną piosenką zespołu Filipinki. Herbata długi czas rzeczywiście była tutaj uprawiana przez…Chińczyków, którzy przybyli do Adżarii, by pomóc przy rozbudowie miasta. Niestety w samym Batumi herbacianych pól już nie zobaczymy, są one położone w zupełnie innej części Gruzji. 

W mieście panuje klimat subtropikalny który od dziesięcioleci przyciąga tutaj turystów. W ślad za nimi poszły duże inwestycje w postaci nowoczesnych hoteli, kasyn i apartamentowców. Zmieniło to wygląd miasta, tworząc swoisty miszmasz, gdzie nowoczesne budynki sąsiadują ze starymi kamienicami stylem przypominającymi te z Nowego Orleanu. Jednak stare miasto w Batumi nadal zachowało swój kameralny i wielokulturowy charakter, gdzie meczet sąsiaduje ze świątynią prawosławna i ormiańską oraz synagogą.  Największą chlubą miasta jest Bulwar Batumi, który powstał w 1881 roku i ciągnie się wzdłuż wybrzeża na odcinku 6 kilometrów. Można tu znaleźć szeroki wybór kawiarni, restauracji i barów. To tutaj bije prawdziwe serce miasta i kwitnie życie towarzyskie od wczesnych godzin porannych aż do nocy. Po zameldowaniu się w hotelu, położonym niedaleko nowej części bulwaru, ruszamy na zwiedzanie miasta. Idąc nadmorską promenadą, docieramy do Wieży Alfabetu będącej symbolem miasta i hołdem dla gruzińskiego alfabetu  -  jednego z 14 istniejących alfabetów na świecie. Wieża stoi w Parku Cudów w którym można też zobaczyć między innymi jedną z nowszych atrakcji Batumi - fontannę, z której co jakiś czas wypływa słynny samogon - czacza, nowoczesny Batumi Tower czy ruchomy pomnik Ali i Nino, który opowiada historię ich nieszczęśliwej miłości. Po tygodniu spędzonym w górskich ostępach Swaneti, wieczorny spacer po rozświetlonym i tętniącym życiem Batumi może oszołomić i sprawia wrażenie jakbyśmy się znaleźli w zupełnie innym świecie - w kaukaskim Dubaju!

Śniadanie i obiad wliczone w cenę wycieczki. 

Dzisiejszy dzień jest przeznaczony na samodzielne odkrywania miasta. Propozycji jest mnóstwo a pilot na pewno pomoże w organizacji dnia. Można pospacerować po nadmorskiej promenadzie, która ze swoimi  6 kilometrami jest jedną z najdłuższych w Europie, wjechać kolejką na szczyt wzgórza Anuria, udać się na zakupy lub do jednego z miejskich parków czy ogrodów. Na obrzeżach miasta znajduje się największy i najpiękniejszy ogród botaniczny w Gruzji. Zajmuje powierzchnię 109 hektarów. Ogród powstał w 1912 r. z inicjatywy rosyjskiego botanika Andrieja Krasnova. W ogrodzie można zobaczyć wiele gatunków roślinności subtropikalnej: sekwoje, kaktusy, magnolie, cedry, palmy, róże, drzewa cytrusowe czy bambusy. Są tu też strumyczki, altanki, klify i punkty widokowe. Wszystko zebrane w jednym miejscu ku uciesze turysty. Miłośnikom historii i kultury Batumi ma również do zaoferowania sporo atrakcji. Można zajrzeć do Muzeum Sztuk Pięknych Adżarii, Muzeum Technologii braci Nobel czy nowo otwartego Muzeum Etnograficznego. Dla chętnych pilot zorganizuje wspólne zwiedzanie miasta. 

Późnym popołudniem wszyscy spotykamy się na ostatnim, wspólnym posiłku.
Następnie pojedziemy na lotnisko, skąd udamy się w drogę powrotną do Warszawy.

Śniadanie i kolacja wliczone w cenę wycieczki.