Zimowa przygoda na Grenlandii z zorzą w tle

Spotkanie z pilotem Albatros Travel na lotnisku Okęcie w Warszawie. Po przylocie do Kopenhagi udamy się do hotelu, aby zostawić nasze bagaże. Następnie udamy się na zwiedzanie najciekawszych miejsc w Kopenhadze. 

Zaczniemy od Placu Ratuszowego, na którym znajduje się Smocza Fontanna ozdobiona miedzianymi figurami byka i smoka oraz Ratusz, gdzie w centrum fasady nad głównym wejściem umiejscowiono złoconą figurę biskupa Absalona oraz herb miasta, czyli trzy wieże, a pod nimi fala, słońce i księżyc. Tuż obok Placu Ratuszowego stoi pomnik Hansa Christiana Andersena autorstwa Henry’ego Luckowa Nielsena. Pisarz zwrócony jest twarzą w stronę jego ukochanych Ogrodów Tivoli.  

Od Placu Ratuszowego odchodzi jedna z najdłuższych ulic handlowych w Europie, Strøget. Udamy się na kilometrowy spacer mijając liczne sklepy, restauracje i ulicznych artystów. Docieramy do Nowego Portu, czyli Nyhavn. To właśnie stąd pochodzi jeden z najbardziej kojarzonych z Kopenhagą obrazków – kolorowe budynki, port i żaglówki. Tutaj przewidzieliśmy czas wolny. Można go wykorzystać na  1-godzinny rejs po kanałach (dodatkowo płatny), podczas którego zobaczymy wiele atrakcji miasta zlokalizowanych przy brzegu, jak np. renesansowy budynek dawnej giełdy wybudowany w latach 1619-1640, czy Copenhagen Opera House, czyli jeden z najnowocześniejszych budynków opery na świecie. Przepłyniemy pod mostami wokół wyspy, na której znajduje się dawny królewski zamek Christiansborg. Dotrzemy do pomnika Małej Syrenki, a następnie wąskimi kanałami do dzielnicy Christianshavn.  Inną propozycją może być wizyta w ogrodach Tivoli (wstęp płatny).

Wieczorem zjemy naszą pierwszą, wspólną kolację.

Z lotniska w Kopenhadze polecimy do Kangerlussuaq, które jest największym z dwóch grenlandzkich lotnisk międzynarodowych. 

Kangerlussuaq  to małe miasteczko, a status miejski uzyskało dopiero w 2001 roku i obecnie jest częścią gminy Qeqqata. Mieszka tu na stałe około 500 osób, z których większość związana jest z obsługą lotniska i turystyką. 

Lotnisko w Kangerlussuaq zostało zbudowane przez Amerykanów w czasie II wojny światowej. Blue West Eight - duża baza lotnicza została założona w latach 1941-42 na końcu 170-kilometrowego fiordu Strømfjord. Baza lotnicza miała znaczenie strategiczne, zarówno podczas II wojny światowej, jak i zimnej wojny. W szczytowym okresie stacjonowało tu ponad 1400 amerykańskich żołnierzy. Jednak wraz z rozwojem technologii baza straciła znaczenie militarne, a w 1992 r. Amerykanie opuścili ją, przekazując obiekty i budynki rządowi Grenlandii. 

Na długo przed przybyciem Europejczyków i Amerykanów do Kangerlussuaq, okolica ta była zamiekszana była przez Eskimosów. Panowały tu bardzo dobre warunki do polowań, a odkryte w tym miejscu osady z okresu starodawnej kultury Saqqaq, liczą sobie co najmniej 4000 lat.
W mieście znajduje się dobrze zaopatrzony supermarket, poczta, restauracja i kilka kawiarni. Jest tu również kręgielnia i kino, a po przebyciu zaledwie kilkuset metrów od zamieszkałej części miasta, znaleźć się można w samym środku imponującej grenlandzkiej przyrody, która gwarantuje niezapomniane widoki. 
Na obszarze tym żyje spora populacja wołów piżmowych a także orły, lisy arktyczne, renifery i pardwy śnieżne.
Udamy się do naszego przytulnego hostelu, gdzie zjemy lunch  w postaci kanapek. 

W dalszej części dnia zobaczymy miasto z okien autobusu.  
Poznamy „duńską” część oraz „amerykańską”  odwiedzając byłą bazę wojskową. Dowiemy się również wielu ciekawostkek na temat okolicy i dopilinujemy, aby wszyscy mieli dobre rezeznanie w terenie i byli dobrze przygotowani do dalszego samodzielnego odkrywania Kangerlussuaq.
Wieczorem zjemy kolację w restauracji Roklubben.

Dziś wyruszymy na ekscytującą, około 4 godzinną wycieczkę do lodowca Russella. Trasa w kierunku lodowca biegnie wzdłuż długiej doliny Sandflugtsdal z równie długą rzeką powstałą z rozstopionych lodów i której woda zmienia swój kolor od turkusowego do mleczno-białego,. Na początku miniemy sezonowe pole golfowe Kangerlussuaq, potem niewielki las iglasty, a następnie charakterystyczną około 400-metrową stożkową górę o nazwie Sukkertoppen (głowa cukru). Podróż przebiega wśród wciąż zmieniających się i oszałamiająco pięknych krajobrazów, na które składają się jeziora, górskie wrzosowiska i gęste zarośla, przechodzącymi następnie w obszary jałowych wydm i gór pozbawionych roślinności, których wysokość nie przekracza 700 metrów.

Kilka kilometrów od najbardziej wysuniętego bastionu lądolodu leży lodowiec Russella. Czoło lodowca wznosi się na wysokość 60 metrów, a pionowa ściana lodowa robi piorunujące wrażenie. To niesamowite miejsce, gdzie w pełni można obserwować potęgę lądolodu grenlandzkiego. 

Uwaga dla osób ze schorzeniami kręgosłupa i karku. Trasa na lodowiec wiedzie w znacznej części po drogach szutrowych i czasami po nierównym terenie.

Po powrocie do hostelu zjemy lunch, a  następnie nasz przewodnik opowie nam więcej o grenlandzkich rasach psów zaprzęgowych i psich zaprzęgach. Wieczorem zjemy kolację w restauracji Roklubben, a po posiłku wyruszymy na poszukiwanie zorzy polarnej. Po pogodnych dniach zorze są najpiękniejsze, a w Kangerlussuaq jest aż 300 pogodnych dni w roku. Szanse na zobaczenie tego fascynującego zjawiska świetlnego są tu większe niż gdziekolwiek indziej na Grenlandii. 

Odjeżdżamy od zabudowań miasta, żeby nie przeszkadzało nam sztuczne światło, a po wypiciu grenlandzkiej kawy pozwolimy naturze, aby rozpoczęła swój niezwykły spektakl. Przewodnik opowie nam więcej o zorzy i wielu grenlandzkich mitach i legendach związanych z tym tajemniczym zielonym światłem.

„Dajcie mi zimę i psy - wszystko inne możecie zatrzymać dla siebie!”. W ten sposób, wypowiedzianymi przez badacza polarnego Knuda Rasmussena słowami, nadamy ton jednemu z najwspanialszych doświadczeń grenlandzkich: przejażdżce psimi zaprzęgami. Maszer czyli przewodnik zaprzęgu wraz z psami zabierze nas na gruby lód fiordu, a w zimowym krajobrazie słyszeć będziemy tylko odgłosy skrzypiącego pod płozami śniegu, oddech psów i ciche polecenia przewodnika zaprzęgu. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!!! 

Po powrocie zjemy lunch w naszym hostelu, natomiast po południu, jeśli pogoda i warunki pozwolą, można wybrać sie na spacer po okolicy lub pozostać w hostelu i odpocząć.

Wieczorem w restauracji Roklubben zapraszamy na grenlandzką kolację, na którą składać się będzie wszystko to co najlepszego Grenlandia ma do zaoferowania: pyszne krewetki, ryby, wędzone domowym sposobem mięso woła piżmowego i renifera, mattak czyli wielorybia skóra, smażone mięso woła piżmowego i renifera, smaczne ciasto i wiele innych lokalnych przysmaków.

Dziś po śniadaniu wyruszymy na zwiedzanie pięknych terenów grenlandzkiej tundry, które są wyjątkowe ze względu na bogactwo fauny i flory lądowej. Po drodze przewodnik opowie między innymi o wołach piżmowych i ich obecności na tym terenie. Piżmowoły arktyczne pochodzą bowiem z północnej i północno-wschodniej Grenlandii, ale w latach 1962 i 1965 niewielka grupa wołów została wypuszczona na wolność własnie w Kangerlussuaq. Warunki bytowe okazały się idealne i obecnie na tym terenie żyje ponad 10 000 tych zwierząt. Z jakiegoś powodu większość z nich trzyma się na południe od fiordu i rzeki, a najlepsze miejsce, by przyjrzeć się tym pięknym zwierzętom, znajduje się za 300-metrowym punktem widokowym Black Ridge (Krucza Skała). Wjeżdżamy na górę, skąd roztacza się wspaniały widok na dolinę w kierunku lądolodu. Zalecamy zabranie lornetki, aby lepiej można było zobaczyć stada wołów, które zazwyczaj żerują na dużym, chronionym obszarze po drugiej stronie rzeki. 

Ze względu na rosnącą liczbę piżmowołów w ostatnich latach, aby uniknąc ryzyka powstania za dużego stada konieczne było zwiększenie limitu polowań. Choć Grenlandia jest krajem nowoczesnym, łowiectwo ciągle zajmuje bardzo ważne miejsce w kulturze tego kraju a potrawy z renifera, woła piżmowego czy foki wciąż stanowią ważną część jadłospisu przeciętnej grenlandzkiej rodziny.

W porze lunchu wrócimy do Kangerlussuaq, gdzie zjemy posiłek w naszm hostelu. Popołudnie do własnej dyspozycji, czas na relaks lub spokojnej okolicy.

Wieczorem udamy się do renomowanej restauracji Roklubben. Tutaj zjemy ostatnią wspólną kolację z widokiem na jezioro Fergusson. Wspaniałe otoczenie, aby zakończyć naszą niezwykłą przygodę na Grenlandii!

W dniu dzisiejszym udamy się na lotnisko skąd polecimy do Kopenhagi. Żegnamy Grenlandię lecz wspaniałe wspomnienia zostaną z nami na całe życie!