Sylwester w Nowym Jorku oraz rejs na Karaiby i Bermudy

Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel  wylecimy do Nowego Jorku. Po przejściu przez kontrolę celną i paszportową udamy się bezpośrednio do naszego centralnie położonego hotelu na Manhatanie. 

Jeśli czas na to pozwoli to po dotarciu do hotelu pilot zorganizuje dla chętnych krótki, wieczorny spacer po mieście rozświetlonym tysiącem świateł.
 

Dziś wybierzemy się na spacer ulicami Nowego Jorku. Przejdziemy obok słynnego domu towarowego Macy i udamy się do jednego z najbardziej znanych na świecie drapaczy chmur czyli Empire State Building. Wcześnie rano, aby uniknąć kolejek, zwiedzimy obserwatorium w budynku, znajdujące się na wysokości prawie 400 metrów. Stąd przy ładnej pogodzie można podziwiać fantastyczny widok na miasto i może rozpoznamy nawet miejsca, które już mieliśmy okazję zobaczyć , tym razem jednak z zupełnie innej perspektywy. Następnie udamy się do przyjemnego Bryant Park, który jest otoczony ogromnymi wieżowcami. Często przesiadują tutaj ludzie, którzy pracują w okolicznych biurowcach, jedząc lunch lub słuchając koncertów jazzowych, które często są tutaj organizowane. 
Następnie kontynuujemy nasza wycieczkę kierując się w stronę Grand Central Terminal (dworzec kolei podmiejskich), gdzie zobaczymy olbrzymią i dobrze znaną halę dworcową. Jest ona zaprojektowana w stylu beaux-art, popularnym na początku XIX wieku. Wejdziemy do środka i obejrzymy The Great Northern Food Hall. 

Obiad zaplanowaliśmy przy Rockefeller Center, który jest imponującym kompleksem sklepowo-restauracyjno-biurowym z lat 30-tych. Udekorowany jest wieloma rzeźbami i obrazami w stylu art-deco, między innymi można tu zobaczyć  pozłacaną statuę Prometeusza autorstwa Paula Manshipsa wykonaną z brązu oraz olbrzymią statuą Atlasa autorstwa Lee Lawriesa, która widoczna jest nawet z Piątej Alei. Przed Rockefeller Centre znajduje się również słynne lodowisko, z którego zimą chętnie korzystają zarówno nowojorczycy jak i turyści.

Po przerwie udamy się w górę Piątej Alei, gdzie zwiedzmy Katedrę Św. Patryka i Kościół Św. Tomasza oraz przejdziemy obok butików znanych marek takich jak Saks, Louis Vuitton, Tiffany czy Prada. 

Późnym popołudniem będzie czas na odpoczynek w hotelu, a następnie udamy się do pobliskiej restauracji na miłą kolację sylwestrową.

UWAGA! Goście zainteresowani kulminacyjnym punktem nocy sylwestrowej czyli  ball drop o północy na Times Square muszą wziąć pod uwagę, że zwykle już od rana należy ustawić się kolejce, aby wejść na plac. W takim przypadku ominie Państwa reszta programu dnia, a także kolacja sylwestrowa.

Po śniadaniu udamy się na kolejną wycieczkę po Manhatanie, która pozwoli się nam zanurzyć w tętniące życiem centrum Nowego Yorku.  Mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, Manhattan to prawdziwa mozaika kultur i kontrastowych klimatów. Trasa wycieczki prowadzi przez kilka dzielnic Manhattanu, dając nam możliwość doświadczenia różnorodności miasta.

Przede wszystkim odwiedzimy dzielnicę finansową na południowym krańcu Manhattanu. Jest to centrum dużej części światowej gospodarki, a swoją siedzibę mają tu największe i posiadające największą władzę międzynarodowe spółki i banki. Przejdziemy też przez Battery Park, który położony jest w najbardziej wysuniętej na południe części Manhattanu. Stąd przejdziemy w  stronę najsłynniejszej ulicy świata finansów, Wall Street. Mijamy Federal Hall i Nowojorską Giełdę Papierów Wartościowych. Następnie skierujemy się w stronę 9/11 Memorial. W miejscu, gdzie znajdowały się wieże World Trade Center, wzniesiono pomnik, który zajmuje połowę obszaru liczącego około 64 000 m². Pomnik wzniesiono w 10 rocznicę zamachu terrorystycznego w Nowym Jorku, w którym zginęły 2 753 osoby, większość z nich w bliźniaczych wieżach World Trade Center.

Tam, gdzie stały wieże, znajdują się obecnie dwa kwadratowe baseny, po których szarych ścianach dzień i noc spływa woda kończąc swój bieg – z punktu widzenia obserwatora – w bezdennym otworze. To symboliczne przedstawienie upadku wież i ich zniszczenia. Na tablicach z brązu pokrywających krawędzie basenów wygrawerowano imiona i nazwiska ofiar, które 11 września 2001 roku straciły tutaj swoje życie. Baseny, z których każdy ma powierzchnię około 4 000 m², otoczone są placem, na którym posadzono kilkaset drzew, aby nadać temu miejscu atmosferę nadziei i odrodzenia. Pomnik wykonali architekci Michael Arad i Peter Walker & Partners, którzy wygrali konkurs architektoniczny, na który nadesłano ponad 5. 000 projektów Norweska firma architektoniczna Snøhetta (która także wykonała projekt norweskiej ambasady w Berlinie) zaprojektowała pawilon, pełniący funkcję wejścia do muzeum.

Na stosunkowo niewielkim obszarze Dolnego Manhattanu naprawdę można poczuć różnorodność kulturową przechodząc z jednego świata do drugiego, od modnego i ekskluzywnego SoHo przez głośne i zdominowane przez Włochów Little Italy ( Małe Włochy), aż po wschodnioazjatyckie Chinatown. Chinatown (Chińska Dzielnica), położona niedaleko Little Italy, rozrosła się bardzo z powodu napływu dużej ilości azjatyckich imigrantów. Pomimo nazwy Chinatown jest dzielnicą wielu narodowości. Poza Chińczykami mieszkają tu także Wietnamczycy, Koreańczycy czy Malezyjczycy.

W dniu dzisiejszym należy przeznaczyć około 10 USD na osobę na przejazdy metrem.

Rano zostaniemy odebrani autokarem z naszego hotelu, po czym udamy się w stronę Central Parku.

Przejedziemy przez Upper West Side. Nazwa Upper West Side oznacza obszar za zachód od Central Parku, który dzisiaj jest bardzo zabudowaną i pełną życia częścią miasta. Jest też jedną z najbardziej modnych dzielnic, gdzie artystyczny nastrój boho zastąpił wcześniejsze slumsy, które zainspirowały Leonarda Bernsteina do napisania znanego musicalu ”West Side Story”. Miniemy między innymi Centrum Lincolna, gdzie swoją siedzibę mają New York City Ballet i Metropolitan Opera.

Następnie przejdziemy obok Dakota Building, gdzie w 1980 roku zamordowano Johna Lennona. Zatrzymamy się tutaj na chwilę i wejdziemy do Central Parku, aby zobaczyć Strawberry Fields założone przez Yoko Ono w celu upamiętnienia jej zamordowanego męża oraz fontannę Bethesda zaprojektowaną przez Emme Stebbins.

Przejdziemy przez park i wyjdziemy po jego drugiej stronie. Stamtąd autokar zabierze nas prosto do portu.

Nasza nowojorska wycieczka zakończy się przy rzece Hudson, gdzie zacumowany jest nasz statek wycieczkowy. Po odprawie wejdziemy na pokład statku, który będzie naszym domem przez najbliższe kilka dni.

Wypłynięcie z Nowego Jorku to wspaniałe doświadczenie, którego niewiele osób ma okazję doświadczyć. Przepłyniemy spokojnie obok Manhattanu, gdzie jeszcze kilka godzin wcześniej otaczały nas słynne budynki i miejski ruch, przepłyniemy obok Statuy Wolności, podarowanej Stanom Zjednoczonym przez Francję w 1886 roku na znak braterstwa między dwoma krajami. W pobliżu Statuy Wolności znajduje się Ellis Island, która dla ponad 12 milionów europejskich imigrantów była pierwszym spotkaniem z Ameryką.

Od teraz nasz karaibski rejs rozpoczyna się na dobre.

Pobyt na statku to spora część naszej podróży, podczas której można cieszyć się pięknymi widokami, niespiesznym rytmem dnia oraz w ciszy i spokoju uporządkować wrażenia z pobytu w Nowym Yorku.

Na statku można też wziąć udział w wielu imprezach rozrywkowych i zobaczyć na przykład występ kabaretu, a następnie udać się do nocnego klubu. Można również zrelaksować się przy basenie, usiąść z książką na leżaku na pokładzie czy skorzystać z oferty wielu tematycznych restauracji.
Na pokładzie znajduje się również przytulna biblioteka z dużym wyborem gier planszowych, teatr, kasyno, centrum fitness i spa, gdzie profesjonalny personel porozpieszcza nas różnymi zabiegami (rezerwacja zabiegów i płatność bezpośrednio na pokładzie). 
Jednym słowem na nudę nie ma tu miejsca.

Nasz pilot regularnie będzie informować o wszystkich możliwościach spędzenia wolnego czasu na statku i będzie odpowiedzialny za organizację wspólnych spotkań integracyjnych oraz informacyjnych dla klientów Albatros Travel.

Statek wycieczkowy dotrze dziś na wyspę Hispaniola, której większość zajmuje Republika Dominikany. Mniejsza, zachodnia część wyspy to Haiti. Od wielu lat Republika Dominikana jest jednym z najchętniej wybieranych przez turystów miejsc na Karaibach i nie bez powodu. Zachwycający i zróżnicowany krajobraz, w którym dominuje lazurowe morze, góry, doliny porośnięte bujną zielenią, rzeki i mnóstwo plaż to prawdziwy raj dla turystów. Żyzna gleba pozwala na uprawy kakao i kawy, a pod nią, jeszcze głębiej można znaleźć jedne z najbardziej przejrzystych  na świecie bursztynów. Doświadczony odkrywca Krzysztof Kolumb prawdopodobnie wiedział, że wzdłuż wybrzeża wyspy jest wiele do odkrycia, kiedy ją dostrzegł ze swojego statku w 1492 roku i gdzie następnie znalazł złoża złota. Ponad linią brzegową góra Isabel de Torres wznosi się i stoi jak pomnik na długim, jasnoniebieskim wybrzeżu Puerto Plata.

Jeśli większość grupy zdecyduje się na spacer po mieście to oczywiście polski pilot będzie wtedy Państwu towarzyszyć (opłaty za transport i wstęp nie są wliczone w cenę). Można też spędzić dzień relaksując się na plaży.

Po wpłynięciu do portu, pilot zorganizuje dla chętnych krótki spacer po uroczym starym mieście San Juan -stolicy Portoryko (transport z / na statek  i bilety wstępów nie są wliczone w cenę). Pełna uroku starówka to ponad 500 lat kolonialnej historii ze swoimi wąskimi brukowanymi uliczkami, kolorowymi domami z pięknymi balkonami, małymi nastrojowymi placami i bogactwem kościołów. Najstarsza część San Juan jest otoczona potężnymi murami miejskimi, wewnątrz których znajduje się sporo zabytków świadczących o ekscytującej historii San Juan jako jednego z głównych miast kolonialnych kontynentu amerykańskiego.

Większość El Viejo (starej dzielnicy) San Juan jest niezwykle dobrze zachowana, a kilka zabytków zostało wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, w tym imponująca i dobrze zachowana twierdza  San Felipe del Morro. Historia miasta zaczęła się w roku 1508, kiedy Juan Ponce de León, uczestniczący w drugiej wyprawie Kolumba, założył fort Caparra (dziś Pueblo Viejo), na zachód od obecnej aglomeracji. Rok później, osada ta została porzucona i utworzono nową pod nazwą Puerto Rico, co znaczy „bogaty port”. W roku 1521, nazwę miejscowości zmieniono na San Juan Bautista de Puerto Rico (od Jana Chrzciciela) i od tego czasu miasto szybko się rozrastało ze względu na swoje położenie, jako jeden z pierwszych przystanków dla wielu nowo przybyłych do „ Nowego Świata” hiszpańskich odkrywców, poszukiwaczy przygód, misjonarzy i konkwistadorów.

Jako jedno z pierwszych i największych miast portowych na Karaibach, San Juan stało się łakomym kąskiem dla wszystkich potęg kolonialnych. W szczególności Anglicy, mając nadzieję na rozszerzenie swojego terytorium, kilkakrotnie próbowali zaatakować i zająć San Juan. W 1595 r. swoich sił spróbował słynny korsarz i kapitan Sir Francis Drake, dla Anglików bohater marynarki wojennej a dla Hiszpanów zwykły pirat. Zamiast tryumfu atak ten kosztował jednak Drake’a życie. Następnie zarówno Holendrzy, jak i ponownie Anglicy próbowali wielokrotnie zdobyć San Juan, ale jego waleczni obrońcy i potężne fortyfikacje za każdym razem zmuszały napastników do odwrotu. Dopiero w 1898 roku podczas wojny hiszpańsko-amerykańskiej San Juan uległo wrogom. I chociaż mieszkańcy nigdy nie pozwolili obcym siłom zająć miasta, to jednak po ciężkich bombardowaniach miasta i desancie amerykańskich wojsk w południowo-zachodnim Portoryko, miejscowi obrońcy poddali się. Następnie wraz z traktatem paryskim podpisanym w tym samym roku, Portoryko stało się częścią szybko rozwijających się Stanów Zjednoczonych. Z tego też powodu San Juan można dziś nazwać najstarszym miastem Stanów Zjednoczonych. Po spacerze będzie czas na samodzielne odkrywanie miasta i wypicie kawy na jednym z miejskich placów oraz obserwację lokalnego życia i rozkoszowanie się karaibską atmosferą.

Dziś dopłyniemy do wyspy St. Thomas. Wyspa wchodzi w skład amerykańskich Wysp Dziewiczych: czyli Saint Croix, St. Thomas i St. John obejmujących łącznie 52 km². Niewiele, ale za to każdy centymetr kwadratowy zachwyca wyjątkowym urokiem.

W planach mamy półdniową wycieczkę do stolicy wyspy Charlotte Amalie i jej okolic.

Rozpoczniemy od wycieczki busami wzdłuż cudownego wybrzeża wyspy z piaszczystymi plażami i lazurową wodą, a następnie poznamy historię Charlotte Amalie.

Miasto początkowo nazywało się Taphus, co w języku niderlandzkim oznacza zajazd, ale później zostało nazwane Charlotte Amalie na cześć żony duńskiego króla Christiana V. Ten egzotyczny zakątek, będący rajem na ziemi został umieszczony przez National Geographic na liście najlepszych na świecie miejsc do uprawiania żeglarstwa, nurkowania i wędkowania.

Charlotte Amalie zbudowane jest na czterech wzgórzach. Boczne uliczki wiją się i pną w górę w formie długich ciągów schodów. Najsłynniejsze schody to  The 99 Step, będące jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów orientacyjnych w St. Thomas, chociaż jak się okazało liczą 103 stopnie a nie 99.

Nasz spacer po mieście rozpoczniemy od najstarszego budynku na wyspie, czerwonego Fortu Christian. Oprócz tego, że był miejską fortecą, służył także jako kościół, więzienie, gmach sądu, rezydencja gubernatora i remiza strażacka. Obecnie fort został przekształcony w muzeum,. Przed fortem, idąc w dół w kierunku fosy, znajdują się dawne koszary żandarmerii zbudowane w 1874 roku, które są doskonałym przykładem architektury kolonialnej, a od niedawna pełnią również funkcję gmachu senatu.  Na wschód od fortu znajduje się Ogród Emancypacji (Park Wolności), a za nim stary, zabytkowy Grand Hotel z 1840 roku.

Następnie zobaczymy jeszcze neoklasycystyczny Government House, Frederikskirken, 99 schodów i Crown House.

Przejdziemy się również główną ulicą miasta Dronningens Gade, która biegnie równolegle do nabrzeża. Pomiędzy nabrzeżem a Dronningens Gade, która dziś nosi nazwę Main Street, znajdują się stare domy towarowe i sklepy. Większość z nich zajmuje tylko jedno piętro i jest podzielona na duże sale sklepione kolebkowo. Po spacerze po mieście będzie czas wolny na dalsze odkrywanie miasta na własną rękę. St. Thomas to strefa wolnocłowa dzięki czemu alkohole, kosmetyki, perfumy i biżuteria można zakupić w korzystniejszych cenach.

Pamiętajmy, że jesteśmy na wakacjach, a na wakacjach zazwyczaj miło jest mieć chwilę ciszy i spokoju. Dzisiaj można więc odpocząć w swojej kabinie i napić się spokojnie drinka na balkonie lub pokładzie statku oraz uporządkować wrażenia z podróży. Można także znaleźć zaciszne miejsce na tarasie słonecznym, aby spokojnie usiąść z książką.

Jeśli ktoś woli jednak spędzać czas aktywnie, to zapraszamy do świetnie wyposażonej siłowni na statku, gdzie znajdują się zarówno rowery treningowe, steppery jak i bieżnie. Można też wziąć udział w zajęciach z profesjonalnym trenerem (za opłatą) i spróbować jogi, pilatesu, spinningu lub jeszcze coś innego. A wieczorem z czystym sumieniem można zjeść pyszną 3-daniową kolację

Nasz wspaniały statek zacumuje dziś w porcie Kings Wharf w Royal Naval Dockyard, położonym na niewielkiej wyspie Ireland Island, należącej do przepięknego archipelagu Bermudów na Oceanie Atlantyckim, około 1.030 km na północny wschód od Florydy. Podczas 2 dni na Bermudach spędzimy czas według własnego uznania.

W 1511 roku archipelag, o powierzchni zaledwie 53 kilometrów kwadratowych, po raz pierwszy pojawił się na mapach świata. Bermudy składają się z około 100 wysp koralowych. Wyspy otoczone są przepięknymi plażami i czystą, turkusową wodą. Do największych atrakcji turystycznych należą ciągnące się wzdłuż wybrzeży rafy koralowe. Bermudy to właściwie jedna duża wyspa, Main Island, ze stolicą Hamilton zwana często Bermudami i wiele małych wysepek.

Przez lata wiele statków natykało się na zdradzieckie rafy koralowe otaczające wyspy, co kończyło się bardzo często dziurami w kadłubach. I tak rozeszły się pogłoski o bardzo trudnym dostępie do wysp, a żeglarze czasami w ogóle unikali zbliżania się do nich. Jednak od końca XVIII wieku angielska marynarka wojenna, Royal Navy zaczęła wykorzystywać Bermudy jako swoją bazę, co trwało aż do około 1950 roku. Bermudy, które dziś tworzą brytyjskie terytorium zamorskie, nadal mają szczególny brytyjski urok, ale jednocześnie klimat relaksu i rytm życia charakterystyczny dla  małych społeczności wyspiarskich. .

Osobliwą cechą wysp są białe dachy domów, które Mark Twain nazwał „lukrem na torcie”. Jednak kolor dachów  to po prostu konieczność. Czyste, białe dachy służą do zbierania wody deszczowej, która kiedyś była jedynym źródłem słodkiej wody na wyspach.

Pomiędzy małymi, uroczymi domkami w pastelowych kolorach, można też spotkać imponujące budynki rządowe, kamienne katedry i zniszczone plantacje - wszystko w idealnej harmonii. Jest tu wiele atrakcji, które zapewnią rozrywkę. W Royal Naval Dockyard nie zabraknie morskich opowieści i pamiątek. Można również odwiedzić pobliską stolicę Hamilton City, cieszyć się urokami pięknej plaży lub wybrać się na wycieczkę łodzią ze szklanym dnem, aby zobaczyć niezwykły i fascynujący morski świat pod powierzchnią morza.

Istnieje możliwość zapisania się na wycieczki oferowane przez statek. Jak zawsze, pilot wycieczki zorganizuje opcjonalny spacer  po Hamilton (transport nie jest wliczony w cenę) Wycieczki oferowane przez NCL są rezerwowane i opłacane na pokładzie statku, a nasz pilot pomoże w razie potrzeby w ich rezerwacji.

Nasz rejs powoli zbliża się ku końcowi. Dziś ostatnia szansa na zakupy na statku, utrwalenie opalenizny przy basenie i delektowanie się specjałami przygotowanymi przez szefa kuchni lub skorzystanie z innych atrakcji oferowanych na statku. Jest ich naprawdę dużo więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Wczesnym rankiem nasz fantastyczny statek dotrze do Nowego Jorku, polecamy wcześnie wstać aby zobaczyć moment wpłynięcia do portu. Czas pożegnać się z załogą statku, która przez te wszystkie dni tak wspaniale o nas dbała. Przejedziemy na lotnisko i udamy się w drogę powrotną do Polski.

Do Warszawy przylecimy z walizką pełną cudownych wspomnień z egzotycznych Karaibów i wspaniałego Nowego Jorku.