Tajlandia i Laos – pociągiem przez Indochiny

Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel wylecimy z Warszawy w kierunku Azji Południowo-Wschodniej.

Po przylocie do Bangkoku pojedziemy prosto do naszego hotelu, aby trochę odpocząć po długim locie. Następnie udamy się na spacer do pobliskiej świątyni Golden Mount. Złota Góra w Bangkoku, znana również jako Wat Saket, jest sztucznym wzgórzem usypanym przez ludzi i zwieńczona lśniącym złotym chedi o wysokości 58 metrów, gdzie przechowywane są relikwie Buddy.

Na wzgórze prowadzi 320 schodów, a po dotarciu na szczyt można podziwiać wspaniałą panoramę Bangkoku. Wspinając się w górę mijamy piękny ogród, dzwonnicę, mały wodospad, posągi, a zapierający dech w piersiach widok na miasto  zdecydowanie wart jest całego wysiłku.

Wat Saket to nie tylko popularne miejsce turystyczne, ale także ważne miejsce dla mieszkańców. Zwłaszcza podczas festiwalu świateł Loy Krathong wielu Tajów odwiedza świątynię, aby wziąć udział w różnych uroczystościach i wydarzeniach kulturalnych. Podczas festiwalu cała góra i stupa są pięknie oświetlone, a ludzie gromadnie wspinają się na szczyt co traktowane jest jako swego rodzaju pielgrzymka.

Po zwiedzaniu wrócimy do hotelu, a później zjemy wspólną powitalną kolację w hotelu.

Po śniadaniu rozpoczynamy całodzienną wycieczką po największych atrakcjach Bangkoku.

Z hotelu pojedziemy tuk tukiem na Pak Klong Talat, główny targ kwiatowy w Bangkoku. Otwarty całą dobę targ to prawdziwa feeria barw i zapachów. Kwiaty są tu sprzedawane zarówno turystom, zwykłym mieszkańcom miasta jak i hurtownikom.  Wiele z nich jest kupowanych przez ulicznych sprzedawców, którzy tworzą z kwiatów girlandy, a następnie sprzedają je jako talizmany i dary ofiarne na ołtarzyki Buddy. W tym miejscu był kiedyś pływając targ rybny, ale 60 lat temu został przekształcony w targ kwiatowy, którym pozostaje do dzisiaj.

Przejdziemy się po tętniącymi życiem bazarze, doświadczając na każdym kroku fantastycznego świata kwiatów - od klasycznych róż i orchidei po kwiaty egzotyczne. Pozwoli nam to dosyć szybko wczuć się w lokalny klimat i poznać tradycje związane z kwiatami w Tajlandii.

Po opuszczeniu targu kwiatowego, przejdziemy spacerem do świątyni Wat Pho. Znajduje się tu wielki posąg leżącego Buddy w chwili oświecenia, tuż przed osiągnięciem nirwany. Rzeźba ma ogromne rozmiary, bo aż 46 m długości i 15 m wysokości. Wykonana została z gipsu oraz cegieł pokrytych płatkami złota i masą perłową. Ta najstarsza w Bangkoku świątynia została wzniesiona w XVI w. w bezpośrednim sąsiedztwie Pałacu Królewskiego z inicjatywy ówczesnych monarchów. Wat Pho to największy obiekt sakralny w Bangkoku. Swój niezwykły przepych zawdzięcza państwowym dotacjom. Zresztą tutaj wszystkie budynki są wyjątkowo bogato zdobione i odznaczają się prawdziwą harmonią oraz pięknem. Świątynia Leżącego Buddy jest zawsze pełna turystów, buddyjskich mnichów i studentów, którzy praktykują tutaj ceremonie religijne. W obiekcie mieści się także renomowana szkoła Wat Pho, gdzie odbywają się kursy tradycyjnego masażu i gdzie przechowywany jest największy w Tajlandii księgozbiór obejmujący wiedzę z zakresu medycyny naturalnej. Nasza wizyta w Wat Pho będzie dobrą okazją, by dowiedzieć się nieco więcej o buddyzmie oraz jego znaczeniu dla tajskiej kultury i stylu życia. Na własne oczy przekonamy się, jak wielu Tajów traktuje wizytę w świątyni jako nieodzowny element życia codziennego.

Po zwiedzaniu czeka na nas obiad, który zjemy w lokalnej restauracji w pobliżu rzeki, a następnie wybierzemy się na ekscytującą wycieczkę łodzią po rzece i jej kanałach, tak zwanych klongach. Trasa rejsu wiedzie przez gęstą sieć kanałów, które czasami sprawiają wrażenie prawdziwego labiryntu. W niektórych miejscach panuje niezwykła cisza. Będzie okazja zajrzeć do domów i zobaczyć jak zwykli mieszkańcy wykonują swoje codzienne obowiązki. Na większych kanałach zobaczymy tętniące życie i tłumy sprzedawców oraz turystów, a także wiele statków transportowych i łodzi typu longtail. Po drodze miniemy także Wat Arun - Świątynię Świtu, której piękno, najlepiej podziwiać od strony wody, bo stąd prezentuje się  najkorzystniej. Widok pokrytej porcelaną świątyni zapiera dech w piersi. Dzięki imponującej wysokości budowli - aż 79 metrów, jej sylwetka ukaże się naszym oczom już z daleka.

Po pełnym wrażeń dniu wracamy do naszego hotelu.

Nocleg w Bangkoku.

Dziś rozpoczynamy naszą podróż pociągiem do Laosu. Po śniadaniu udamy się na jedną z wielu stacji kolejowych w Bangkoku i stamtąd wyruszymy w kierunku miasta Nakhon Ratchasima, leżącego na północny wschód od stolicy. Będziemy podróżować w 2 klasie, w klimatyzowanych przedziałach. Podróż pociągiem trwa około 4 godzin, a na miejsce dotrzemy po południu.

Nakhon Ratchasima, znane również jako Korat, jest największym miastem w regionie Isan i stolicą prowincji Nakhon Ratchasima. Miasto może się poszczycić bogatą kulturą i historia sięgającą wielu wieków wstecz. Obszar ten był zamieszkiwany przez kilka różnych cywilizacji, w tym przez Khmerów.

Od razu po przyjeździe przesiądziemy się z pociągu do autobusu i udamy do Parku Historycznego Pimai, jednego z najbardziej imponujących i najważniejszych w Tajlandii miejsc związanych historycznie z Imperium Khmerów. Na jego terenie znajduje się wiele imponujących khmerskich świątyń i budowli, w tym sanktuarium Phimai. Osoby które odwiedziły Angkor Wat w Kambodży, od razu rozpoznają podobieństwa. Zbudowana na planie prostokąta świątynia o wymiarach 1020 x 580 m powstała między końcem XI, a końcem XII wieku. Pomimo tego, że Khmerowie byli wówczas hinduistami, mieszkańcy tego obszaru wyznawali Buddyzm i dlatego świątynia powstała jako buddyjska.

Po wizycie w parku wrócimy do Nakhon Ratchasima i udamy się w hotelu.

Późnym popołudniem wybierzemy się na przejażdżkę po mieście jednym z lokalnych pojazdów trójkołowych, aby zobaczyć jak wygląda codzienne życie.

W mieście znajduje się kilka pomników wzniesionych ku czci miejscowych bohaterów i postaci historycznych. Mijamy jeden z nich; pomnik Ya Mo, znanej również jako Lady Mo, która była żoną zastępcy gubernatora Nakhon Ratchasima (Korat), upamiętniający jej zasługi w ochronie tych ziem

Nocleg w Nakhon Ratchasima.

Dzisiejszego dnia pobudka będzie dość wcześnie, abyśmy zdążyli na poranny pociąg do tajskiego miasta granicznego Nong Khai.

Podróż pociągiem trwać będzie około 6 godzin, a krajobrazy będą bardziej urozmaicone niż poprzedniego dnia. Pierwsza część podróży to głównie widoki na pola uprawne, pola ryżowe i małe wioski. W miarę przemieszczania się dalej na północ, będziemy mogli dostrzec w oddali góry, a gdy zbliżymy się do Nong Khai, przekroczymy potężną rzekę Mekong, która stanowi naturalną granicę między Tajlandią a Laosem. Być może z pociągu uda nam się dostrzec Most Przyjaźni, który łączy oba kraje.

W przygranicznym mieście Nong Khai przesiadamy się do innego pociągu, którym po krótkiej podróży dotrzemy  do Wientianu, stolicy Laosu. Korzystając z przesiadki, zjemy obiad w lokalnej restauracji w pobliżu dworca, a następnie kontynuujemy podróż pociągiem do stolicy Laosu.

Po przybyciu do Wientianu udamy się do naszego hotelu. Po odpoczynku i odświeżeniu udamy się na spacer aby przyjrzeć się bliżej miastu. Z populacją około 750 000, Wientian to raczej mała stolica. Aż do początku lat 90-tych, gdy Laos zaczął otwierać się na świat zewnętrzny, pojazdy silnikowe stanowiły rzadki widok na ulicach miasta. Za to można było zobaczyć bardzo wielu rowerzystów. To się wprawdzie zmieniło, ale nawet dziś czuć wiejską atmosferę w centrum miasta, gdzie nadal można usłyszeć gdakanie kur na podwórkach.

Zjemy razem kolację w lokalnej restauracji, a następnie wybierzemy się na przyjemny spacer po nocnym targu, gdzie będziemy chłonąć atmosferę miasta i być może zrobimy małe zakupy.

Nocleg w Wientianie.

Dzień rozpoczniemy od bliższego przyjrzenia się urokliwej stolicy, przemieszczając się kolorowym tuk tukiem, tak jak lokalna ludność. Pierwszym przystankiem naszej wycieczki będzie piękna świątynia Wat Sisaket z tysiącami małych figurek Buddy. Zobaczymy także najważniejsze miejsce w kraju, stupę That Luang, narodowy symbol Laosu. Ogromna stupa pokryta jest złotymi płytkami i otoczona 30 mniejszymi stupami.

Kontynuujemy podróż pod pomnik Patouxai, znany również jako "Brama Zwycięstwa" lub "Brama Triumfu". Jest to imponujący pomnik znajdujący się w samym sercu miasta, często nazywany laotańską wersją Łuku Triumfalnego w Paryżu. Pomnik symbolizuje walkę Laosu o niepodległość i wyzwolenie spod francuskiej kolonizacji.

Nadszedł czas na obiad w lokalnej restauracji, a po południu, dla chętnych, będzie możliwość odwiedzenia COPE Visitor Centre. Centrum COPE zostało założone w 1996 roku i pomogło tysiącom Laotańczyków, którzy padli ofiarą bomb i min lądowych. W trakcie wojny w Wietnamie Amerykanie zbombardowali duże obszary państw sąsiedzkich w tym Laosu, podczas operacji zwanej "Tajną Wojną", trwającej w latach 1965-1973. Samoloty USA przeprowadziły dużą ilość nalotów, które nie były nagłaśniane na Zachodzie. Pozostawiły one po sobie ogromną liczbę niewybuchów i min, których usunięcie zajęło dziesięciolecia. Dowiemy się więcej o działalności COPE w zapewnieniu osobom poszkodowanym protez i zabiegów ortopedycznych, które pomogły im odzyskać mobilność.

Osoby, które nie zdecydują się na wizytę w centrum COPE, po obiedzie zostaną odwiezione z powrotem do hotelu.

Reszta popołudnia jest przeznaczona do własnej dyspozycji.

Nocleg w Wientianie.

Żegnamy uroczą stolicę Laosu i rozpoczynamy dziś podróż pierwszym odcinkiem nowej Kolei Laotańsko-Chińskiej, której inauguracja odbyła się w grudniu 2021 roku.

Kolej Laotańsko-Chińska, znana również jako kolej Boten-Vientiane biegnie z Wientianu w Laosie do Kunming w chińskiej prowincji Yunnan. Została zbudowana w celu wzmocnienia powiązań handlowych i inwestycyjnych między dwoma krajami i jest finansowana głównie przez Chiny. Docelowo połączenie kolejowe ma być częścią większej sieci tras łączących Singapur z Pekinem, tworząc bezpośredni szlak handlowy między Chinami a Azją Południowo-Wschodnią.

Pociągi są zaprojektowane do jazdy z prędkością do 160 km/h, a za budową linii kolejowej stoi imponująca inżynieria, z licznymi mostami i tunelami, które umożliwiły poprowadzenie torów przez górzysty teren Laosu.

Dzisiejszym celem naszej podróży jest Vang Vieng, a pokonanie około 130 kilometrów zajmie nam zaledwie 1 godzinę. Vang Vieng położone jest w najpiękniejszej okolicy nad rzeką Song, w otoczeniu porośniętych dżunglą wapiennych formacji skalnych – to iście bajkowa sceneria. Vang Vieng od zawsze przyciągało młodych ludzi podróżujących z plecakiem tzw. backpackerów. Jednak miasto ewoluowało przez lata i dziś przyciąga wielu turystów, w tym mieszkańców stolicy, którzy przyjeżdżają tu, aby cieszyć oczy zapierającymi dech w piersiach widokami.

Zatrzymamy się w uroczym hotelu z basenem. Spędzimy relaksujące popołudnie, podczas którego można się wybrać na spacer po małym miasteczku lub zrelaksować się przy basenie.

Nocleg w Vang Vieng.

Po śniadaniu udamy się na całodniową wycieczkę rowerową po okolicy Vang Vieng, zachęceni pięknymi widokami.  

Naszą wycieczkę rozpoczynamy od przekroczenia jednego z mostów nad rzeką Nam Xong, aby już po chwili przejechać obok pól ryżowych otoczonych ze wszystkich stron wysokimi wapiennymi klifami. Jedziemy powoli i spokojnie, a po drodze będzie mnóstwo czasu na zatrzymanie się i zrobienie zdjęć. Naszym pierwszym przystankiem jest jedna z wielu jaskiń i grot ukrytych w wapiennych klifach.

Po zaparkowaniu rowerów czeka nas krótkie, ale stosunkowo strome podejście do jaskini Dok Ngern, której nazwę można luźno przetłumaczyć jako Jaskinia Srebrnego Kwiatu. Po dojściu na miejsce szybko zapomnimy o wspinaczce, gdyż zaraz po wejściu do jaskini przywita nas tajemnicza i niemal baśniowa atmosfera. Wnętrze jaskini jest oświetlone, dzięki czemu widoczne są liczne stalagmity i stalaktyty spływające ze sklepienia i wyrastające z podłoża. Liczne formacje stalaktytów w różnych kolorach i kształtach przypominają srebrne lub kryształowe kwiaty, od których jaskinia wzięła swoją nazwę.

Po wizycie w jaskini wsiadamy znowu na rowery, aby udać się do doliny otoczonej wysokimi klifami. Odwiedzimy wioskę nad brzegiem rzeki Nam Xong i stąd podążać będziemy drogą wzdłuż rzeki, aż dotrzemy do jednej z niebieskich lagun. Tutaj zrobimy bardzo potrzebną przerwę, podczas której będzie czas na relaks i kąpiel w małych, naturalnych basenach (należy pamiętać o zabraniu strojów kąpielowych!). Po fantastycznej przejażdżce wśród wspaniałej przyrody wracamy do Vang Vieng.

Po powrocie do hotelu reszta dnia jest do własnej dyspozycji. Można zrelaksować się przy dobrej książce przy hotelowym basenie lub wybrać się na zwiedzanie okolicy.

Podczas wycieczki rowerowej należy pamiętać o nakryciu głowy, stroju kąpielowym, kremie z wysokim filtrem i oczywiście wodzie do picia.

Zakwaterowanie w Vang Vieng.

Dzisiejszego dnia po raz kolejny pojedziemy pociągiem wśród zapierających dech w piersiach krajobrazów, kierując się do starożytnego królewskiego miasta Luang Prabang. Trasa z Vang Vieng do Luang Prabang, której pokonanie jeszcze niedawno zabierało cały dzień obecnie, dzięki nowej trakcji kolejowej, zajmuje zaledwie 1 godzinę. 

Do pełnego uroku miasta Luang Prabang dotrzemy w godzinach przedpołudniowych. Luang Prabang to drugie co do wielkości miasto w Laosie, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od razu można tu poczuć francuską i wietnamską atmosferę z czasów, gdy Laos był częścią francuskich Indochin. Dosyć zaniedbane budynki w stylu francuskiej architektury kolonialnej oraz liczne kawiarnie i restauracje inspirowane Wietnamem i Francją są świadectwem ponad 50-letniej historii kraju jako francuskiej kolonii. Miasto było praktycznie odcięte od reszty świata, dopóki droga do stolicy Wientian nie została ukończona około 30 lat temu. Jedynym połączeniem transportowym był samolot lub kilkudniowa podróż łodzią. Dzięki wybudowaniu drogi, a teraz jeszcze nowej linii kolejowej, turystyka została mocno pobudzona. W tym wspaniałym mieście spędzimy następne trzy dni.

Po zatrzymaniu się w naszym hotelu, położonym w centrum miasta udamy się na spokojny spacer po mieście.

Luang Prabang położone jest nad brzegiem rzeki Mekong w dolinie otoczonej górami. Wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ze względu na liczne świątynie buddyjskie i piękną architekturę, miasto jest uwielbiane przez turystów za jego relaksującą atmosferę i mieszankę wielu różnych narodów i kultur.

Przyjrzymy się bliżej głównym zabytkom Luang Prabang, w tym bogatym świątyniom Wat Sensoukarahm z rubinowo-czerwoną i złotą fasadą oraz Wat Xieng Thong, gdzie złote dekoracje zdobią każdą ścianę, filar i drzwi.

Odwiedzimy także Pałac Królewski, zbudowany w 1904 roku podczas francuskiego okresu kolonialnego dla króla Sisavanga Vonga i jego rodziny. Architektura jest mieszanką tradycyjnego laotańskiego stylu i francuskiego stylu Beaux-Arts, a pałac jest bogato zdobiony mozaikami, marmurem i posągami. W 1975 r. monarchia została obalona przez rząd komunistyczny, a pałac został przekształcony w muzeum narodowe.

Miasto zbudowane jest u podnóża góry Phousi, na którą można się wspiąć o ile dysponuje się w miarę dobrą kondycją. Każdy, kto pokona 328 zostanie nagrodzony wspaniałym widokiem na dolinę, rzekę Mekong i całe miasto.

Wieczór przeznaczony jest do własnej dyspozycji a w mieście znajduje się wiele lokalnych restauracji, w których można zjeść dobry posiłek. Dla chętnych nasz pilot zorganizuje wspólne wyjście na kolację.

Nocleg w Luang Prabang.

Niedaleko Luang Prabang znajduje się piękny wodospad Kuang Si, który dziś zobaczymy.

Po drodze zatrzymamy się w centrum rzemiosła artystycznego, gdzie m.in. będzie okazja, aby zobaczyć lokalnych artystów pracujących tradycyjnymi metodami tkackimi. Przemysł tekstylny jest głęboko zakorzeniony w kulturze i historii Laosu, który słynie z tradycyjnych ręcznie tkanych tkanin, a każdy region posiada swój własny charakterystyczny styl i wzór. Wiele wzorów ma znaczenie kulturowe i duchowe, reprezentując historie, mity lub elementy natury.

Podstawowymi materiałami używanymi do tkania są jedwab i bawełna. Znany ze swojej wysokiej jakości jedwab jest często barwiony naturalnymi barwnikami. Zobaczymy, jak lokalni artyści pracują, tkając przy użyciu tradycyjnych metod. Zadziwiające jest jak ci wykwalifikowani rzemieślnicy przekształcają proste nitki w piękne kawałki tkaniny.

Jednak branża tekstylna jest obecnie zagrożona przez postępująca modernizację i wykorzystywanie maszyn, ale przede wszystkim z powodu taniej, masowej produkcji napływającej z innych krajów. Na szczęście rośnie zainteresowanie autentycznymi i ręcznie wykonywanymi produktami, co daje promyk nadziei na przetrwanie laotańskim rzemieślnikom.

Następnie pojedziemy do wodospadu Luang Prabang, położonego w malowniczym otoczeniu w gęstej tropikalnej dżungli. Droga do wodospadu wije się przez piękne krajobrazy z polami ryżowymi i małymi wioskami. Zbliżając się do wodospadu już z daleka usłyszymy szum rwącej wody, a ścieżki i drewniane mosty zaprowadzą nas pod sam wodospad.

To wielostopniowy wodospad, w którym woda pokonuje szereg formacji wapiennych i mniejszych wodospadów zasilając w wodę kilka naturalnie utworzonych basenów. Są one idealnym miejscem na kąpiel i relaks. Woda ma charakterystyczny turkusowo-niebieski kolor ze względu na wysoką zawartość wapnia. Kolor ten, w połączeniu z bujną zielenią otoczenia, sprawia, że jest to niezwykle malownicze miejsce.

Należy pamiętać o zabraniu ze sobą stroju kąpielowego, ponieważ będzie okazja do orzeźwiającej kąpieli w chłodnej, czystej wodzie. Obiad zjemy miejscu. Spędzimy tu kilka godzin, podczas których oprócz pływania i odpoczynku, można również wybrać się na spacer po okolicy. Znajdują się tu podstawowe udogodnienia, w tym toalety, przebieralnie i kilka straganów sprzedających przekąski i napoje.

Po południu wracamy do Luang Prabang.

Nocleg w Luang Prabang.

Po śniadaniu wybierzemy się na wycieczkę łodzią po rzece Mekong. Rzeki zawsze były głównymi arteriami komunikacyjnymi w tych odległych prowincjach, a główne miasta zazwyczaj powstały tam, gdzie spotykały się dwie lub więcej rzek. Luang Prabang nie jest wyjątkiem i znajduje się w miejscu, gdzie rzeka Nam Ou łączy się z potężną rzeką Mekong. Z naszej łodzi możemy podziwiać malowniczą okolicę z wysokimi formacjami skalnymi i dżunglą w tle. Zobaczymy także codzienne życie w małych wioskach nad brzegiem rzeki.

Następnie dopływamy do jaskiń Pak Ou, gdzie odkryto jedne z najważniejszych skarbów kultury Laosu w postaci około 4 tysięcy figurek Buddy, które tu trafiły  na przestrzeni wieków z terytorium całego kraju. Największe figury mają wysokość człowieka, a najmniejsze zaledwie kilka centymetrów. Wykonane są z drewna, rogów zwierząt, ceramiki, brązu, lub żywicy pokrytej lakierem bądź złotem. Spacer wśród tak ogromnej ilości figur Buddy jest fascynującym doświadczeniem, a jaskinie są również popularne wśród lokalnych pielgrzymów. Następnie wracamy do Luang Prabang, gdzie reszta dnia jest do własnej dyspozycji.

Wieczorem spotkamy się na pożegnalnej kolacji i weźmiemy udział w najważniejszej ceremonii w Laosie - ceremonii Baci.

Celem ceremonii Baci jest zaproszenie wędrujących dusz do powrotu i zjednoczenia się z ciałem. Zgodnie z laotańskimi wierzeniami, dusze mogą czasami zostać zagubione lub rozproszone z powodu jakiś perturbacji lub ważnych wydarzeń życiowych takich jak narodziny, choroba, podróż lub ślub. Dzięki połączeniu duszy na powrót z ciałem, ceremonia zapewnia, że człowiek jest znowu kompletny pozostaje w stanie równowagi.

Przed rozpoczęciem ceremonii osoba, którą ją prowadzi przygotowuje różne ofiary w postaci wina ryżowego, owoców, kwiatów itp. Centralnym miejscem ceremonii jest ołtarz w kształcie piramidy zwany "Pha Khuan", wykonany z liści bananowca i kwiatów.

Podczas ceremonii recytowane są rytualne wersety, a uczestnikom zawiązywane są białe sznurki wokół nadgarstków. Sznurki te są błogosławieństwami, które według wierzeń wiążą duszę z ciałem i przynoszą szczęście i dobrobyt. Uczestnicy ceremonii są zachęcani do noszenia tych sznurków minimum przez trzy dni zanim je zdejmą.

Ceremonia Baci jest odprawiana podczas ważnych wydarzeń i uroczystości, takich jak ślub, narodziny, podczas świąt, jak np. Laotański Nowy Rok, lub tak jak to będzie w naszym przypadku przed wyruszeniem w długą podróż.

Po ceremonii robimy to co zwykle robią Laotańczycy czyli jemy razem posiłek. Najedzeni i pobłogosławieni wracamy do hotelu.

Nocleg w Luang Prabang.

Do momentu wyjazdu na lotnisko czas do własnej dyspozycji. Przejazd na lotnisko w Luang Prabang i przelot do Bangkoku, a następnie do Warszawy.

Lądujemy w Warszawie z bagażem miłych wspomnień z Azji Południowo-Wschodniej.