Klasyczne safari w Tanzanii

Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel wylecimy  z Warszawy do Tanzanii z międzylądowaniem. Na lotnisko w Kilimandżaro przylecimy następnego dnia rano.

W dniu dzisiejszym udajemy się na plantację kawy Ifulong, gdzie podczas oprowadzania dowiemy się wiele ciekawych rzeczy o produkcji pysznej tanzańskiej kawy (wizyta uzależniona jest od godziny przylotu naszego samolotu). Następnie pojedziemy do nowo wybudowanego campu Honeyguide Tarangire Camp, który należy do Albatros Travel i otoczony jest otwartą sawanną. Obóz nie jest ogrodzony, dzięki czemu mamy okazję zobaczyć zwierzęta z bliska, gdy np. słonie odwiedzają nasz obóz. Podobnie jak inne obozy Honeyguide, należące do Albatros Travel, także Honeyguide Tarangire składa się z płóciennych namiotów w stylu afrykańskim, dzięki czemu do snu zostaniemy ukołysani przez wszystkie odgłosy nocnej sawanny.

Dzisiaj wybierzemy się na pierwsze safari do Parku Narodowego Tarangire, który jest drugim po Serengeti największym skupiskiem dzikich zwierząt w Tanzanii.

Wstaniemy wcześnie rano, by zaraz po śniadaniu wyruszyć na safari.

To klasyczna Afryka z charakterystycznymi drzewami akacji, potężnymi baobabami, Masajami i słoniami. Niewiele może się równać z silnie korzennymi zapachami poranka i wyjątkową poświatą nad sawanną o świcie. Jest chłodno i wszystko oddycha ciszą i spokojem, teraz, gdy skończyły się nocne polowania i ogólna wrzawa. Zwierzynę spotykamy przy wodopojach, gdzie gaszą swoje pragnienie.

 Afrykańska sawanna ma wiele do zaoferowania. Można tu zobaczyć lwy, antlopy gnu, słonie, kudusy, guźce, żyrafy czy impale. Oczywiście nie mamy gwarancji, jakie zwierzęta i kiedy zobaczymy. Ale właśnie ta niepewność jest częścią uroku natury, która sprawia, że safari jest tak ekscytującym przeżyciem.

Dzisiejszego dnia odwiedzimy szkołę Kilimatembo w okolicy Karatu. Od 2015 roku Albatros Travel wspiera tę lokalną szkołę różnymi projektami, takimi jak remont sal lekcyjnych, instalacja zbiorników na wodę oraz dostawa sprzętu szkolnego i sportowego. Podczas naszej wizyty mamy okazję zobaczyć codzienne życie w szkole bez zakłócania lekcji i rytmu nauki dzieci.

Następnie odwiedzimy wioskę Mto wa Mbu – „Wioskę nad rzeką komarów”. Przyjrzymy się codziennemu życiu lokalnej społeczności, która składa się z kilku różnych plemion. W wiosce toczy się zawsze aktywne życie, a jej mieszkańcy utrzymują się głównie z produkcji bananów (rośnie tutaj ponad 30 różnych gatunków bananów). Mieszkańcy wioski oprowadzą nas po okolicy i opowiedzą o życiu na wsi, po czym zjemy obiad w Mto Wa Mbu.

W drodze powrotnej do naszego obozu zatrzymamy się w masajskiej wiosce Kakoi Village. Masajowie są jednym z najbardziej znanych plemion afrykańskich, a my zobaczymy, jak Masajowie żyją i kultywują swoje tradycje i kulturę we współczesnej Tanzanii.

W dniu dzisiejszym zabieramy ze sobą suchy prowiant na obiad, dzięki czemu cały dzień będziemy mogli spędzić w tym niezwykle bogatym w zwierzynę parku narodowym, urządzając sobie po drodze piknik. Nazwa parku wywodzi się od rzeki Tarangire, która przez niego przepływa. W porze suchej życiodajna rzeka Tarangire przyciąga spragnione zwierzęta jak magnes. Gromadzą się tutaj duże stada słoni, antylop gnu, zebr, impali, gazel i elandów, a za nimi podążają oczywiście drapieżniki. Jest to również jedyne miejsce w Tanzanii, w którym można regularnie ujrzeć oryksa pręgobokiego i gerenuka długoszyjego.

Wielkie wrażenie robią też stare, olbrzymie baobaby, które szczególnie dostojnie prezentują się na tle błękitnego nieba. Liście baobabów są częstym pokarmem dla słoni i często można dostrzec przerzedzone korony tych drzew, w miejscach gdzie słonie urządziły sobie ucztę.  Jednak drzewa w tym parku przez tysiące lat rozwinęły zadziwiającą zdolność przetrwania nawet przy największych ubytkach liści, spowodowanych niespożytym apetytem słoni.

Oprócz słoni w Tarangire spotykamy wiele innych zwierząt sawanny. Charakterystyczne dla tego parku jest, że stałe populacje zwierząt mieszają się tutaj z dużą ilością zwierzyny przychodzącej z innych terenów. To tworzy unikalną dynamikę tego parku, sprawiającą, że nigdy nie wiadomo jakie zwierzęta tu spotkamy co czyni safari w tym miejscu wyjątkowo ekscytujące.

Dzisiejszego dnia wybierzemy się do słynnego Krateru Ngorongoro, który zasłużenie został wpisany  na światową listę dziedzictwa UNESCO. Przejazd pod wejście do krateru zajmie 30-45 minut w zależności od tego, czy zatrzymamy się po drodze, żeby podziwiać mijane krajbrazy.

Po dotarciu do krawędzi krateru zejdziemy w dół kaldery, czyli ogromnego zagłębienia wulkanu powstałego na skutek gwałtownej eksplozji, która zniszczyła szczyt wulkanu. Wulkan Ngorongoro wznosił się niegdyś prawdopodobnie na wysokość około 6 000 m.n.p.m., co odpowiada dzisiejszej wysokości Kilimandżaro. Potem jego górna część zapadła się i wpadła do krateru, formując dzisiejszą kalderę wielkości 260 km². Na dnie krateru powstało jezioro, a cały obszar cechuje się większą ilością opadów i jest bardziej żyzny w porównaniu z innymi miejscami w Tanzanii. Z tego właśnie powodu krater cieszy się ogromną popularnością wśród zwierząt, które mają tutaj więcej pożywienia. Strome zbocza utrudniają zwierzętom wejście i wyjście z krateru, jednak nie stanowi to dla nich większego problemu więc obserwuje się tutaj duże zmiany w populacji  zwierząt w ciągu roku.  Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podczas naszego safari na dnie krateru zobaczymy nosorożce, lwy, hieny, słonie, bawoły, elandy i wiele innych gatunków antylop.

Cena: 235 USD/osoba przy minimum 2 osobach, płatne gotówką

Zwracamy uwagę, że jeśli goście zdecydują się na pozostanie w obozie, nasz pilot również zostanie z grupą, ponieważ tak zostało to zaplanowane w oryginalnym programie.

Osoby, które nie wykupią dzisiejszej wycieczki wyruszą zarówno na poranne, jak i popołudniowe safari.

Po ostatnim śniadaniu czas pożegnać się z obozem Honeyguide Tarangire. Ale nasze safari jeszcze się nie kończy, ponieważ ostatni poranek spędzamy na safari w parku zabierając ze sobą suchy prowiant na obiad. Po obiedzie opuszczamy Park Narodowy Tarangire i jedziemy ok. 2 godziny do Arushy. W Arushy udajemy się na krótką wycieczkę po mieście, która obejmuje wizytę w Muzeum Arushy (w zależności od godziny odlotu).

Zjemy też posiłek w lokalnej restauracji, po czym pojedziemy na lotnisko udając się w podróż do domu.
(W zależności od godziny odlotu, kolacja może być na pokładzie samolotu).